Wybielacz, który niszczy zęby, zniknie wreszcie z rynku?

Piotr K., producent i dystrybutor kontrowersyjnego preparatu do samodzielnego wybielania zębów, został zatrzymany przez policję w siedzibie swojej firmy. Z informacji TVN 24 wynika, że w piątek mężczyzna usłyszy prokuratorskie zarzuty.

– Mogę potwierdzić, że mężczyzna został dziś zatrzymany w celu przeprowadzenia czynności procesowych, ale nie mogę powiedzieć, gdzie do tego doszło. Jutro prawdopodobnie usłyszy zarzuty – potwierdził w rozmowie z TVN 24 Przemysław Nowak z prokuratury okręgowej w Warszawie. – Oprócz niego zatrzymana została jeszcze jedna osoba, a firma została przeszukana. Na ten moment nie możemy powiedzieć więcej na ten temat.

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy do prokuratury wpłynęło kilkaset zawiadomień o oszustwach, za którymi stoi najprawdopodobniej Piotr K. Mężczyzna usłyszał między innymi zarzut sprzedaży bez wymaganych zezwoleń preparatu do wybielania zębów.

Śledztwo trwało półtora roku
Po raz pierwszy o preparacie, który zamiast wybielać, niszczy zęby, pisaliśmy 8 listopada 2013. To wówczas furorę w internecie robiła kampania reklamowa, w której topmodelka, Marcelina Leszczak, opowiadała o cudownych właściwościach żelu, błyskawicznie przywracającego zębom piękny śnieżnobiały kolor. Już wtedy było wiadomo, że preparat nie posiada wymaganej przez polskie prawo dokumentacji, a ponadto jest nieprawidłowo oznakowany. Według Inspekcji Handlowej na preparacie brakowało informacji o pełnym składzie produktu, a dokładniej – o stężeniu nadtlenku wodoru. Dane dotyczące stężenia substancji aktywnej powinny zostać też umieszczone na ulotce informacyjnej oraz na stronie internetowej producenta (wraz z ostrzeżeniem o potencjalnych przeciwwskazaniach oraz powikłaniach).

Kiedy wreszcie po kilku miesiącach zwłoki Sanepid otrzymał pełną dokumentację produktu, okazało się, że WhiteTime – ze względu na bardzo wysokie stężenie nadtlenku wodoru – w żadnym przypadku nie powinien trafić w ręce indywidualnych klientów. Przepisy unijne stanowią bowiem, iż preparaty do wybielania zębów o stężeniu od 0,1 do 6 proc. mogą być stosowane tylko i wyłącznie przez stomatologów.

Mimo zastrzeżeń Sanepidu oraz Inspekcji Handlowej, wnioskujących o wycofanie specyfiku z obrotu, WhiteTime do tej pory jest sprzedawany za pośrednictwem strony internetowej.

W dalszym ciągu też na stronie zawarte są informacje, sugerujące, iż preparat został pozytywnie zaopiniowany przez środowisko stomatologów i jest całkowicie nieszkodliwy dla zdrowia. Jego zalety rekomenduje dr Anna Mitzner, ekspert stomatologii estetycznej i profesjonalnego wybielania zębów systemem nakładkowym. – Żel w porównaniu z preparatami konkurencyjnymi zawiera większe stężenie nadtlenku karbamidu, co czyni go niezwykle skutecznym – zapewnia rzekoma pani doktor. – Jest to substancja, którą my, stomatolodzy, stosujemy od wielu lat w profesjonalnym wybielaniu zębów. Ponadto produkt jest bezpieczny, co potwierdziły testy Safety Assessor.

– Na stronie są też zamieszczone opinie zadowolonych klientów: – Pytałem stomatologów ile kosztuje wybielanie… niestety zabieg za 1500 -1700 zł to dla mnie za duży wydatek. Znalazłem Whitime i zapytałem mojego stomatologa o opinie. Powiedział, że jest on bezpieczny. Moje zęby z dnia na dzień wyglądają coraz lepiej – zwierza się pan Jan, lat 52, któremu wystarczyła sześciodniowa kuracja, aby odzyskać białe zęby.

Opinia nieistniejącej pani doktor oraz przekłamania zawarte w opiniach klientów rzekomo korzystających z preparatu (zawierające sugestie, iż preparat jest bezpieczny dla zębów i aprobowany przez lekarzy), stanowią wykroczenie ścigane z mocy Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Oszukani nie tylko polscy klienci
Półtora roku temu Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej uznał, że brak prawidłowego oznaczenia produktu mógł narazić konsumentów na problemy zdrowotne i zdecydował o skierowaniu sprawy do warszawskiego sądu. Jednak Piotr K. za bardzo się tym nie przejął. – Właśnie się dowiedziałem, że mój system wybielający zęby przejął 71% całego polskiego rynku Healthcare z zakresu wybielania w 10 miesięcy. Dziennikarze mnie nienawidzą, stomatolodzy tym bardziej – stwierdził wówczas najmłodszy polski milioner i… rozpoczął ekspansję na rynek brytyjski.

Szybko okazało się jednak, że angielscy konsumenci, którzy zamówili bezpłatne próbki promocyjne preparatu (jedyny koszt, jaki mieli ponieść, to 1 funt za wysyłkę towaru), de facto wykupili abonament na comiesięczną przymusową dostawę produktu. Jeden z klientów – oburzony praktykami producenta WhiteTime – powiadomił Action Fraud, organizację, do której można zgłaszać przypadki oszustw popełnionych na terenie Wielkiej Brytanii.

Zobacz także:

Wybielacz do zębów WhiteTim pod lupą Sanepidu i Inspekcji Handlowej

Preparat wybielający WhiteTime – ciąg dalszy kontrowersji

Preparat WhiteTime – tym razem pod lupą prokuratury

B.Sz.