Ukraińska dentystka w Berlinie. „Moja rodzina mieszka na Ukrainie”

Stomatolog Anna Barak urodziła się przed 32 laty w Charkowie na wschodzie Ukrainy i wyemigrowała z rodzicami do Niemiec w 1991 roku. Studiowała stomatologię w Charité Universitätsmedizin Berlin i pracuje w zawodzie w stolicy Republiki Federalnej. W wywiadzie dla portalu stomatologicznego ZM Online opowiedziała o tym, czego doświadczyli jej bliscy na ogarniętej wojną Ukrainie oraz po przybyciu do Niemiec.

Dr Barak powiedziała, że większość jej rodziny nadal mieszka na Ukrainie, jednak po wybuchu wojny niektórym, w tym jej dziadkowi, udało się uciec do Niemiec. Na było to jednak łatwe, ponieważ podróż samochodem przez cały kraj zajęła jej bliskim wiele dni. Było dużo korków, czasem nie można było zdobyć benzyny, a od godziny 18:00 w niektórych częściach kraju obowiązywała godzina policyjna, dlatego trzeba było robić przerwy w podróży.

Anna Barak czuje ulgę w związku z tym, że jej rodzina przeżyła ucieczkę, niemniej – jak mówi – nadal trudno jej patrzeć na to, jak wiele osób cierpi i umiera na Ukrainie, a dziennikarze nie są w stanie relacjonować bezpośrednio z ogarniętego wojną kraju.

Pytana o to, czy relacje w mediach odpowiadają rzeczywistości, której doświadczyła i nadal doświadcza jej rodzina na Ukrainie, dr Barak powiedziała: – To trudne pytanie. Moja rodzina widziała w bezpośrednim sąsiedztwie naloty bombowe, a potem zdecydowała się opuścić Ukrainę. Bardzo niewiele osób może odpowiedzieć, czy relacje te są poprawne. Ale filmy na YouTube, które Ukraińcy publikują w internecie, mówią same ze siebie.

Miejsce pobytu, sprawy administracyjne, znalezienie pracy

Opowiadając o tym, jak radzą sobie jej krewni po ucieczce, berlińska stomatolog powiedziała, że pokonanie tak długiego dystansu z jej ponad 80-letnim dziadkiem było nie lada wyzwaniem. Dodatkowo teraz, po opuszczeniu ojczyzny, jest on bardzo przygnębiony. Po przybyciu krewnych do Berlina, dr Barak musiała ten fakt zgłosić w odpowiednim urzędzie, ponieważ przybywający uchodźcy muszą zostać zarejestrowani i, w zależności od sytuacji, szukać miejsca pobytu, w czym mogą liczyć na wsparcie agencji rządowych.

Krewni dr Barak mogą liczyć na jej pomoc w kwestii miejsca pobytu, umawia ich na kursy języka niemieckiego oraz towarzyszy w załatwianiu formalności administracyjnych. Ważna jest również pomoc w sprawach bankowych, aby zapewnić bliskim niezależność finansową. Dentystka wyraża przy tym nadzieję, że odnajdą się oni w nowej sytuacji, skoro nie wiadomo, jak długo potrwa ich pobyt w Niemczech. Kobieta zamierza też pomóc swoim krewnym w znalezieniu pracy. Przykładowo, jej kuzyn, który studiował farmakologię, będzie wkrótce pomagał w rosyjskojęzycznej aptece.

Gabinety pracują, ale priorytetem nie jest estetyka

Pytana o aktualny stan opieki stomatologicznej na Ukrainie, dr Anna powiedziała, że od swoich krewnych wie, że pod tym względem jest dobrze. Niemniej większy nacisk kładziony jest obecnie na leczenie nagłych przypadków i dolegliwości bólowych – o ile praktyki są w ogóle otwarte. Natomiast kwestie takie jak estetyka będą miały ponownie większe znaczenie, gdy nadejdzie na to czas – w tej chwili oczywiście nie może to być priorytetem.

Odpowiadając na pytanie, w jaki sposób można pomóc Ukraińcom, dr Barak powiedziała: – Myślę, że ważne jest utrzymanie punktów pierwszej pomocy humanitarnej, a także kwestia mieszkań. Za tym idzie pomoc w integracji oraz możliwość znalezienia pracy. A w pewnym momencie ważna będzie odbudowa Ukrainy, ponieważ wielu uchodźców chce wrócić do domu, aby móc wieść tam spokojne życie, jak dotychczas.

Medora – polski producent odzieży medycznej – we współpracy ze Sławomirem Łosowskim, liderem grupy Kombi oraz autorem rysunków „GRA-FIKA”, przygotowali na 28. Międzynarodowe Targi Stomatologiczne KRAKDENT projekt wyjątkowej odzieży medycznej. Podczas targów była prowadzona sprzedaż kolekcji, z której dochód został przekazany na pomoc Ukrainie, podobnie jak pieniądze z każdej zakupionej przez uczestników targów „GRA-FIKI”.

T.H.

źródło: https://www.zm-online.de/news/gesellschaft/der-grossteil-meiner-familie-lebt-immer-noch-in-der-ukraine/