Co Polacy robią w centrach handlowych?

Ponad 1/3 centrów handlowych w ciągu ostatnich lat przeszła modernizację, kolejne 100 czeka na lifting – podaje firma doradcza JonesLang La Salle.

Centra handlowe zmieniają się, bo oczekujemy od nich czegoś więcej niż sklepu spożywczego i standardowej oferty marek odzieżowych.

Polacy coraz częściej w centrach handlowych chcą się leczyć, chodzić na siłownię i do restauracji.

Już dziś podczas jednej wizyty w centrum wydajemy średnio 79 zł na zdrowie i urodę. Do korzystania z oferty zdrowotnej centrum handlowego przyznaje się dziś aż 17 proc. Polaków. 16 proc. odwiedza galerie dla restauracji, 1 proc. wpada załatwić sprawy w banku – wynika z badań SMG/KRC Millward Brown dla Silesia City Center.

Ale na tym nie koniec. Aż 44 proc. z nas chętnie widziałoby w centrum handlowym przedszkole, a 17 proc. chciałoby załatwić przy okazji zakupów sprawy urzędowe – wynika z sondy Silesia City Center.

Badamy oczy, gramy w kręgle

Polskie centra handlowe przechodzą totalną metamorfozę. Polacy oprócz sklepów odzieżowych i hipermarketów coraz częściej oczekują od centrum handlowego rozbudowanej oferty rozrywkowej, restauracyjnej i zdrowotnej.

Nic więc dziwnego, że w centrach handlowych jak grzyby po deszczu wyrastają kręgielnie, kina, szkoły tańca, studia fitness, siłownie, salony kosmetyczne i SPA, a także NZOZ-y oferujące usługi stomatologiczne i medycyny estetycznej. Nowy model centrów handlowych podoba się Polakom.

Aż 76 proc. jest zdania, że pojawienie się w centrach handlowych usług zdrowotnych to pozytywne zjawisko. I chociaż dentysta w galerii może wydawać się dziwny, to dla 56 proc. Polaków fakt, że przyjmuje on w centrum handlowym nie ma znaczenia. Przywykliśmy także do kin w centrum handlowym.

Aż 89 proc. osób, które w ciągu ostatniego roku odwiedziło kino, wybrało to w galerii handlowej. Z siłowni znajdującej się w galerii korzysta 27 proc. – wynika z sondy Silesia City Center. Ale lista oczekiwań rośnie.

– W centrach handlowych chcemy nie tylko jeść, bawić się i leczyć, ale także uczyć. Coraz częściej w nich spotkać szkoły tańca i szkoły językowe. Pojawiają się także specjalne parki zabaw i edukacji dla dzieci, w których rodzice mogą pozostawić dziecko pod opieką animatorów np. podczas zakupów lub wizyty u fryzjera. Takie parki zapewniają dziecku zabawę, ale także naukę. Wiele z nich prowadzi zajęcia językowe i plastyczne. Hitem centrów handlowych są także siłownie i studia fitness, a także rosnący sektor zdrowia i urody, w którym obok gabinetów kosmetycznych i stomatologicznych, pojawią się gabinety diagnostyczne, ginekologiczne i optyczne – tłumaczy Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu Silesia City Center.

Nowy trend potwierdzają analizy JonesLang La Salle. Dla Polaków bardziej zaczęło się liczyć to, co oferuje pasaż handlowy, a nie dotychczasowy wabik – sklep spożywczy. Dziś w aż 74 proc. centrów handlowych magnesem jest oferta galerii handlowej, nie hipermarketu. Do 2014 ta liczba ma wzrosnąć do 78 proc. – prognozują analitycy.

Większa oferta, większe obroty

Poszerzenie oferty oznacza dla centrum handlowego wzrost obrotów i odwiedzin. Przykładem jest katowicka Silesia City Center, która po rozbudowie w 2011 notuje ponad 25 proc. wzrost liczby klientów. Od stycznia do sierpnia 2012 galerię odwiedziło ponad 9 milionów osób. I chociaż aż 39 proc. osób odwiedza centrum dla sklepów z ubraniami, to magnesem stały się usługi.

– Najpopularniejsze w Polsce są dziś centra handlowe, które maja rozbudowaną ofertę, zarówno ofertę sklepów odzieżowych, jak również usług. Od centrum handlowego oczekujemy znacznie więcej niż jeszcze 4-5 lat temu. Stąd prawdziwy boom oferty usługowej sięgającej od turystyki, poprzez kosmetologię i medycynę, skończywszy na wynajmie samochodów. Pod tym względem centra handlowe zaczęły skutecznie konkurować nawet z centrami miast – mówi Drzewiecka.

inf.wł.

*Sondę Silesia City Center przeprowadzono na grupie 500 os. W wieku 18-55 lat w dniach 3-10 września 2012.

• Zobacz także w portalu Dentowizja: Dni Konsultacji Stomatologicznych – rekord Polski w Łodzi