Wyrwał ząb kombinerkami

32-letni Grzegorz mieszka i pracuje w Anglii. Posiada ubezpieczenie zdrowotne oraz kartę EKUZ, dzięki której można uzyskać świadczenia zdrowotne zagranicą.

EKUZ uprawnia do korzystania z leczenia refundowanego w razie nagłych przypadków zdrowotnych. To właśnie zdarzyło się panu Grzegorzowi, którego nagle, będąc w Polsce, rozbolał ząb.

Poszedł więc do dentysty. Przedstawił kartę EKUZ jako dokument uprawniający go do korzystania z pomocy w ramach funduszu w nagłych przypadkach zdrowotnych. Okazało się jednak, że pacjenta nie ma w bazie danych EWUŚ, a poradnia nie posiada czytników do kart EKUZ. W ten sposób 32-latkowi odmówiono udzielenia pomocy.

Jasne jest to, że pacjenta, który płaci składki w Anglii nie może być w bazie danych EWUŚ, nie oznacza to jednak, że nie jest uprawniony do świadczeń. Pan Grzegorz sprawę zgłosił do śląskiego NFZ, jednak i to nie pomogło. W kolejnym gabinecie został poinformowany, że usługa usunięcia zęba będzie kosztować od 100 do 150 złotych. Opłata nieduża, ale 32-latek nie chciał się poddać, postanowił ząb wyrwać sam i nagłośnić sprawę, że pomoc nie została mu udzielona. Wziął więc kombinerki, żeby było medialnie, i wyrwał sobie ząb.

W całej historii można by doszukać się głębszego znaczenia. Bo przecież robotnika pracującego w Anglii w fabryce stać na to, żeby ząb uratować i wyleczyć w Polsce nawet prywatnie. On jednak decyduje się na to, żeby problemu się pozbyć, zły, że nie udaje się to za darmo, bierze kombinerki i załatwia sprawę. I tak jak NFZ nie traktuje chorych zębów poważnie jeśli chodzi o dopłaty do leczenia, tak nam jest wszystko jedno, ile zębów mamy.

KL

www.gazeta.pl