Pyłki atakują
Pyłki atakują
"Przeważnie kiedy po zimie temperatura podnosi się stopniowo, a wiosenne ocieplenie rozciąga się w czasie, uwalnianie pyłków przez drzewa następuje też stopniowo" – tłumaczy prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, prof. Samoliński.
"Rośliny jednak już wyprodukowały swoją porcję pyłków gotowych do wysłania w atmosferę. Kiedy temperatura wzrasta i przez kilka dni utrzymuje się na określonym poziomie, zaczynają pylić" – mówi alergolog.
Bardzo prawdopodobne jest, że jednocześnie zareagują gatunki, które najczęściej pylą jedne po drugich, a alergenów w powietrzu będzie więcej, niż zwykle. „ Za kilka dni będzie pyliła brzoza. Z powodu ocieplenia ruszy też wszystko, co dotychczas nie pyliło, a powinno – czyli leszczyna i olcha. Dadzą one reakcję krzyżową z brzozą, co oznacza spotęgowanie alergenu. Osoby wrażliwe mogą odczuwać bardzo silne dolegliwości" – ostrzegł prof. Samoliński.
Kiedy ociepli się jeszcze bardziej, zaczną też "pylić" pleśnie. Profesor zauważa, że ich zarodniki są jednak zupełnie innymi alergenami, niż pyłki drzew, i nie dają z nimi reakcji krzyżowych.
KL
źródło PAP