Preparat wybielający WhiteTime – ciąg dalszy kontrowersji

Przypomnijmy – WhiteTime, żel do samodzielnego wybielania zębów, sprzedawany za pośrednictwem Allegro oraz strony internetowej – zawiera nadtlenek wodoru w stężeniu dopuszczalnym jedynie w preparatach stosowanych przez dentystów. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej pasty i żele do wybielania zębów o stężeniu od 0,1 do 6 proc. mogą być nakładane tylko i wyłącznie w gabinecie stomatologicznym, pod ścisłą kontrolę profesjonalisty. Zbyt duża dawka substancji aktywnej może bowiem doprowadzić do długotrwałej nadwrażliwości zębów, a nawet stanów zapalnych dziąseł w wyniku podrażnienia preparatem.

Mimo zastrzeżeń, jakie w w urzędnikach Sanepidu i Inspekcji Handlowej wzbudził WhiteTime, produkt nadal jest reklamowany przez producenta jako środek wyjątkowo skuteczny i… całkowicie bezpieczny. Badania stomatologiczne potwierdziły, że niepowtarzalna receptura WhiteTime sprawia iż produkt jest bardziej skuteczny niż inne środki dostępne na rynku – czytamy na stronie producenta. – Unikatowa tuba z żelem zakończona jest kaniulą, która umożliwia precyzyjne wypełnienie nakładki produktem. Lata badań klinicznych dowiodły bezpieczeństwa i skuteczności tej metody. W innym miejscu producent przekonuje: profesjonalne termoplastyczne aplikatory Whitetime, jako jedyne na rynku idealnie dopasowują się do kształtu zębów użytkownika i nie różnią się niczym od nakładek wykonanych przez stomatologa. Na opakowaniu preparatu można również przeczytać, iż preparat jest bezpieczny dla szkliwa i polecany przez stomatologów (???).

Niestety, ani na stronie internetowej, ani na ulotce dołączanej do preparatu, nie można znaleźć informacji o pełnym składzie preparatu, ewentualnych przeciwwskazaniach oraz powikłaniach. Jest za to wypowiedź fałszywego eksperta (reklamująca specyfik dr. Maria Hopfner nie figuruje w rejestrze Naczelnej Izby Lekarskiej), jest liczba zadowolonych użytkowników ("zaufało nam już dużo ponad 33 426 osób" ), jest wreszcie zestawienie, z którego wynika, iż zabieg wybielania zębów w gabinecie to wydatek 1200 zł, a koszt kupna preparatu WhiteTime – zaledwie 50 zł (dla czytelników wniosek z takiego porównania jest dość oczywisty).

Preparat WhiteTime podbija Anglię
Właśnie się dowiedziałem, że mój system wybielający zęby, przejął 71% całego Polskiego rynku Healthcare z zakresu wybielania w 10 miesięcy. Dziennikarze mnie nienawidzą, stomatolodzy tym bardziej – wyznał ostatnio producent preparatu. Wydaje się jednak, że do grupy przeciwników żelu WhiteTime Dental Expert dołączą niebawem rozwścieczeni Anglicy.
"Daily Mirror" opisuje problemy angielskich konsumentów, którzy zamówili bezpłatne próbki promocyjne preparatu (jedyny koszt, jaki mieli ponieść, to 1 funt za wysyłkę towaru), a następnie ku swemu zdumieniu odkryli, że de facto wykupili abonament na comiesięczną dostawę produktu.

Jest faktem, że w regulaminie promocji był umieszczony zapis, głoszący, iż "30 dni po zamówieniu próbki i każdego kolejnego miesiąca firma wyśle nową dostawę WhiteTime Dental Expert za opłatą 99,99 funtów plus 19,99 funtów za przesyłkę" – jednak klienci nie mieli żadnej szansy, aby się z tym warunkiem zapoznać.

W żadnym momencie składania zamówienia nie byłem przekierowany do warunków regulaminu lub poproszony o potwierdzenie, że je przeczytałem – pisze Gerry Coyle, jeden z niefortunnych uczestników promocji. Także inni klienci sygnalizowali nieprawidłowości związane z wysyłką: Próbki dotarły do mnie bez instrukcji, jak ich użyć ani jak zwrócić produkt w wypadku, gdybym nie była z niego zadowolona, Z mojego konta pobrano 99.99, ale właściwy produkt już nie dotarł.

Jeden z konsumentów – oburzony praktykami producenta WhiteTime – powiadomił Action Fraud, organizację, do której można zgłaszać przypadki oszustw popełnionych na terenie Wielkiej Brytanii. W ten sposób WhiteTime trafił na czarną listę kolejnej instytucji (po polskim Sanepidzie i Państwowej Inspekcji Handlowej).

Czytaj także: Wybielacz do zębów WhiteTime pod lupą Sanepidu i Inspekcji Handlowej,  Preparat WhiteTime – tym razem pod lupą prokuratury