Mandat za… bolący ząb

Policjanci ze Szczecinka zatrzymali kobietę jadącą samochodem, bo ich zdaniem stwarzała zagrożenie na drodze, rozmawiając przez telefon podczas jazdy. Kobieta zarzeka się, że przez telefon nie rozmawiała, trzymała się jedynie prawą ręką za obolałą szczękę po wizycie dentystycznej.

Tłumaczenia, że nie korzystała z komórki, a jedynie trzymała się za bolące zęby nie przekonały funkcjonariuszy, którzy wystawili jej mandat na 200 złotych oraz 5 punktów karnych. Kobieta odmówiła przyjęcia mandatu. Sprawa, którą można było wyjaśnić w kilka chwil, trafi przed sąd.

"Nie chodzi w tym momencie o 200 zł i 5 punktów, ale o to, że policjant powinien mieć 100 procent pewności, że dana osoba popełniła wykroczenie, a nie wykorzystywać jej chorobę, strach, nieumiejętność wytłumaczenia się i zagubienie w danym momencie" – tłumaczy pani Małgorzata.

„Nie pomyślałam o tym, żeby wyjąć telefon z torebki i pokazać policjantowi, że żadne połączenie nie zostało wykonane” – dodaje pani Małgorzata. Policjant także o telefon nie prosił, twardo obstając przy swojej racji.

Teraz sąd analizując dokładny wykaz rozmów z tego dnia, będzie musiał dojść, czy w czasie jazdy kobieta faktycznie trzymała się ręką za obolałą szczękę czy rozmawiała przez telefon.

KL