Lekarz jest prawnikiem, księgowym, marketingowcem – wywiad

„Lekarz i przedsiębiorca. Zarządzanie w praktyce lekarskiej”. Nowa książka Wojciecha Krówczyńskiego, konsultanta i doradcy w zakresie zarządzania praktyką medyczną, omawia pozamedyczne obowiązki, ale i możliwości lekarza prowadzącego prywatny gabinet. Z autorem książki, który od lat z sukcesami doradza polskim stomatologom, rozmawia red. Piotr Łukaszewicz.

Trzymam w ręku Pana książkę „Lekarz a przedsiębiorca”. Skąd pomysł na taką publikację? Jaką tematykę Pan porusza?

Poruszam tematykę, która wiąże się z rozwojem praktyki w zakresie kompetencji pozamedycznych właściciela oraz szeroko rozumianej przedsiębiorczości. W trakcie mojej pracy konsultingowej doświadczyłem takich sytuacji, że lekarz nie był dostatecznie przygotowany do tych zadań pozamedycznych lub też zwyczajnie nie chciał się tym zajmować. Dużo czasu poświęcał swoim pacjentom i brakowało go już na zarządzanie placówką. Czasem brakowało mu też energii. Lekarze skarżą się na złożoność procedur i przepisów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. W związku z tym pomyślałem, że dobrze byłoby opracować kompendium wiedzy dla lekarza, które dostarczy podstawowe informacje na temat tego, jak odnaleźć się w roli przedsiębiorcy. To przecież wiedza zupełnie inna niż to, czego lekarze byli uczeni na studiach. Piszę o tym jak zmienia się rynek świadczeń w Polsce, jakie wyzwania czekają na lekarzy prowadzących własne praktyki oraz jak im sprostać, rozwijając własne kompetencje pozamedyczne.

Jakie więc kompetencje pozamedyczne są w takiej sytuacji zawodowej najważniejsze?

Każdy lekarz, który chce prowadzić własną praktykę, musi być po trosze i księgowym, i prawnikiem, i administratorem bezpieczeństwa informacji (bo chroni dane osobowe pracowników i pacjentów). Musi też zajmować się marketingiem i budowaniem wizerunku, bo ten wizerunek trzeba wzmacniać, żeby praktyka się rozwijała. I w końcu lekarz musi też umieć liczyć pieniądze, żeby osiągnąć określony profit z tej działalności i mieć możliwość zainwestowania w aparaturę, sprzęt czy lepsze warunki dla pacjentów. Przybliżyłem te podstawowe kompetencje, żeby lekarzowi łatwiej było przyjrzeć się w zwierciadle przedsiębiorcy.

Wiedza z zakresu księgowości czy innych zobowiązań związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej to ważny aspekt. Bardzo istotna jest jednak też ta wiedza marketingowa – jak zdobywać nowych pacjentów, jak utrzymywać obecnych? Czy podaje Pan gotowe rozwiązania i pomysły?

W ostatniej części książki podałem pewne przypadki oraz gotowe rozwiązania do wdrożeń, które według mnie decydują w dużej mierze o wizerunku lekarza. Kiedy lekarz czuje się pewnie jako przedsiębiorca, łatwiej jest mu rozwijać grupę pacjentów, wzmacniać poczucie lojalności pacjentów, zachęcać ich do przyprowadzania znajomych i rodziny. 

Lekarz jako przedsiębiorca może sam wykonywać wszystkie związane z tą funkcja powinności i jest to jedno z możliwych rozwiązań. Ale jest też inne. Część obowiązków, jak chociażby funkcję administratora bezpieczeństwa informacji, może powierzyć innej osobie. Przejmie ją inny członek zespołu stomatologicznego (na przykład asystentka czy recepcjonistka), lub osoba z zewnątrz. Ważne, żeby podział zadań był dobrze zorganizowany. Lekarz wówczas uwalnia się od wielu czynności. Zauważam jednak, że część lekarzy woli to jednak robić we własnym zakresie. I to jest duże wyzwanie, z którym nie wszyscy są w stanie sobie poradzić.

Jakie mogą być tego skutki?

Zarządzanie czasem swoim i personelu, samo leczenie, organizacja pracy, marketing – to wszystko często jest ponad siły lekarza. Zamiast cieszyć się pracą stają się sfrustrowany i zmęczony. Często pojawia się wypalenie zawodowe. Inne role, do których medyk nie jest przygotowany, przytłaczają go.

Od czego zacząć zmiany? Jak zorganizować się na nowo?

To trudny aspekt, ale najważniejsze jest w tym wszystkim stworzenie strategii własnego rozwoju. Na początek trzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań – gdzie będę za 5 lat? Kim będę jako lekarz? Jak będę odbierany przez środowisko? Jakie mam możliwości, żeby to osiągnąć? Skąd brać środki i gdzie szukać ludzi, którzy będą mnie w tym wspierać? To może być początek dobrych zmian.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Piotr Łukaszewicz