Prawda o „zdzierstwie” w praktykach stomatologicznych
Prawda o „zdzierstwie” w praktykach stomatologicznych
Ceny usług stomatologicznych w Polsce, świadczonych na podobnym jak na zachodzie Europy poziomie są znacznie zaniżone.
Nie mówię o usługach proponowanych w ramach obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego, które w znacznym odsetku przypadków są – niestety – na bardzo niskim i jak dotąd praktycznie na nieokreślonym poziomie.
Należy przy tym także wyraźnie zaznaczyć, że paradoksalnie ich standard i wartość są i tak wyższe od ustalonej za nie obligatoryjnie ceny, jaką płaci lekarzom monopolista ubezpieczeniowy – NFZ. To cena za kontrakt i iluzję stabilizacji w ramach „współpracy” z Funduszem.
Ta nienormalna sytuacja zaczęła się – i trwa – od czasu wprowadzenia reformy ochrony zdrowia i systemu kas chorych. Mam jednak nadzieję, że nadejdzie taka chwila, by ten stan rzeczy zmienić, a odpowiedzialnych pociągnąć do personalnej odpowiedzialności za jego istnienie.
Za co należy winić twórców fatalnego systemu?
· za świadome marginalizowanie postępowania profilaktycznego i zachowań prozdrowotnych, a więc znaczny wzrost kosztów leczenia w przyszłości,
· za znaczne pogorszenie stanu zdrowia jamy ustnej (i nie tylko) naszego społeczeństwa, poprzez ograniczenie dostępności do niskiej jakości świadczeń. Przykładem niech będzie dopuszczenie do stosowania (po kilku latach oczekiwania w kolejce !!!) jako trwałych uzupełnień protetycznych JEDYNIE akrylowych protez osiadających, w świetle aktualnej wiedzy medycznej uznawanych za błąd sztuki lekarskiej,
· za uniemożliwienie społeczeństwu dostępu do wyższego poziomu świadczeń, poprzez blokowanie możliwości działania i rozwoju dodatkowych ubezpieczycieli,
· za pozostały ogrom niekompetencji, marnotrawstwa i chaosu, jaki dotąd panuje w organizacji i finansowaniu ochrony zdrowia ze środków publicznych.
Jeżeli do tego wszystkiego dodamy jeszcze istotne pogorszenie się kondycji finansowej większości społeczeństwa, to nie trudno przewidzieć, jakie są nastroje społeczne. Ktoś musi za to wszystko odpowiedzieć. Trzeba znaleźć kogoś, na kogo można skierować złość i niechęć społeczeństwa do panującego stanu rzeczy.
W tej sytuacji napaść na lekarzy stomatologów jaka znalazła się w brukowym piśmie „Fakt” w numerze z 17 czerwca br. zupełnie nie dziwi. Zaczęli mocno i „kompetentnie” -cyt.:- „Dentyści to zdziercy! Ich praca, materiały na plomby i narzędzia nie są drogie. Mogą leczyć taniej, ale wolą napychać sobie kieszenie.”
Nas, lekarzy takie rewelacyjne odkrycie przyczyny problemów stomatologicznych Polaków może tylko rozśmieszyć. Cóż innego możemy zrobić. Pacjenci jednak czytują takie „rewelacje”. Im biedniejsi tym chętniej a wieść gminna niesie dalej. Tak można obsmarowywać każdego i robi się to na codzień w wielu dziedzinach życia. Szczególnie zaś przed wyborami. Enuncjacje Faktu powinno się właściwie zbyć milczeniem, ale po tym, co sam wyżej napisałem spróbuję jednak trochę je skomentować.
Garść informacji dla mniej zorientowanych w realiach dotyczących naszej „działki” może być przydatna.
Czym różnią się polskie zęby od zębów innych nacji? Tym, że najczęściej są w dużo gorszym, bardziej zaawansowanym stanie zmian chorobowych,
a w związku z tym wymagają znacznie więcej wkładu pracy i materiałów do ich odbudowy.
W Polsce produkujemy z materiałów stosowanych w lecznictwie stomatologicznym jedynie nieliczne, proste preparaty i leki. Są w większości z tzw. grupy materiałów pomocniczych, takich jak woski, gipsy, fleczer itp. marginalne wyroby. Technologie wytwarzania, badań i kontroli zasadniczych materiałów są bardzo skomplikowane i niezwykle kosztowne, na co stać jedynie niewiele naprawdę dużych koncernów produkujących komponenty i gotowe produkty.
Praktycznie więc leki i materiały stomatologiczne pochodzą z importu, stąd też ich godziwa wartość liczona jest w stosownej walucie.
Wartość podwyższona o opłaty pobierane przez fiskusa, różne „instytuty leków” i inne podobne instytucje przygotowane bardziej lub mniej do badania, ale bardzo „chętne” do dopuszczania tych artykułów do obrotu na terenie Polski – za słonymi, wielokrotnymi, za każdą dostawę opłatami .
Podwyższona także o marże handlowe hurtownika, detalisty, co również jest zrozumiałe, poza wygórowanymi nieraz ich wysokościami. W tej sytuacji nazwanie tych preparatów „tanimi” może tylko wywołać uśmiech politowania
z powodu kompletnego braku orientacji w poruszanym temacie.
Tak samo jak mówienie o jednakowej jakości (czytaj wartości) materiałów stosowanych do wykonywania wypełnień (cyt. -„czy plomba kosztuje 70 czy 200 zł. zrobiona jest z tego samego materiału. To co przepłacamy idzie do kieszeni stomatologa”).
Rozrzut jakości w obrębie jednego rodzaju materiału (a więc i cen) jest kilkukrotny. Sprzęt i wyposażenie praktyk w znacznym procencie wyprodukowane jest również w krajach o zdecydowanie innym poziomie zarobków i cen, które w tamtych realiach uznawane są również za bardzo wysokie. Za wszystko zapłacić więc muszą konsumenci a więc my, a dokładniej nasi pacjenci.
Dla niezorientowanych powiem, że średniej klasy tzw. fotel na którym siadają pacjenci i maszyneria która służy do „wiercenia „ a więc unit stomatologiczny (nic poza tym, ani autoklawy, ani dziesiątki innych urządzeń, sprzętów i narzędzi) to koszt zupełnie niezłego samochodu, a więc 50-60 tys. złotych.
A gdzie koszt pomieszczenia, mediów, personelu i setek innych „drobiazgów”, od których zależy skuteczność i jakość naszej terapii,
a co jeszcze ważniejsze – jej bezpieczeństwo?!
Prawdziwie tanio, nieprawda?! „Fakt” odkrywa swoim czytelnikom kolejną „ prawdę”, którą można sprawdzić samemu, wstępując do któregokolwiek z wielu sklepów z zaopatrzeniem medycznym i stomatologicznym, znajdujących się w każdym większym mieście.
Stąd dla każdego myślącego człowieka staje się jasne, że za wysokość cen usług takich jak stomatologiczne (o takim poziomie zaawansowania technicznego i technologicznego i przy realiach panujących w naszym kraju) z pewnością nie odpowiadają lekarze stomatolodzy.
Lekarze ci świadczą swoją, jakże ciężką, niszczącą zdrowie (bakteryjne aerozole, ostre, punktowe światło i nieustanna koncentracja wzroku, wymuszona pozycja ciała – zastoje krwi i przeciążenia, wibracje uszkadzające tkanki stawów i stresy oraz dziesiątki innych czynników usposabiających do różnych zwyrodnień ) pracę często za żałośnie niskie honoraria.
Tak, nie obawiam się tego powiedzieć znając koszty, jakie trzeba w usługę „włożyć” i patrząc na jej ostateczną cenę. Jest zaniżona głównie o nasze wynagrodzenie, a przynajmniej lwią jego część. Na niczym innym nie można zaoszczędzić – jeżeli chce się pracować tak, aby nie musieć często zmieniać nazwiska lub adresu funkcjonowania i pozostawać w zgodzie z własnym sumieniem i etyką zawodową. A to są podstawowi nasi „kontrolerzy”.
Oszczędzamy na wynagrodzeniu za naszą pracę dla przetrwania trudnego czasu , bo przecież większość z nas nie umie i nie wyobraża sobie, aby robić cokolwiek innego. Odbieramy nas naszym dzieciom, współmałżonkom, rodzinom, pracujemy kosztem zdrowia i czasu na odpoczynek. Ponosimy niemałe koszty naszego ciągłego podążania za wiedzą i zmianami we współczesnym lecznictwie.
Zaangażowaliśmy się w kredyty, pożyczki, zaryzykowaliśmy dorobek nieraz kilku pokoleń i nie pozostaje nam teraz nic innego jak obniżając nasze wynagrodzenie próbować utrzymać się na powierzchni i ratować, co się jeszcze uda. Usiłując zachować dostępność (coraz trudniejszą zresztą) do usług naszym pacjentom. Pozwalając zachować również poczucie bezpieczeństwa tym, którzy wybierając nas jako swoich lekarzy, obdarzyli najwyższym kredytem zaufania, powierzając własne zdrowie, odsłaniając lęki i strach.
Mówię tu o zdecydowanej większości tych z nas, którzy wybrali ten zawód a właściwie powołanie i trwają w nim, mimo tak niesprzyjającego klimatu.
Ten zawód można wykonywać tylko będąc entuzjastą, mając do niego zamiłowanie. Inaczej nie sposób go wykonywać dobrze.
Prawie wszyscy w Polsce zarabiamy za mało, zdecydowanie za mało. Nie upoważnia nas to jednak do zbiorowej bezmyślności i do ulegania populistycznym hasłom. Czegóż możemy oczekiwać tanio, prawie za darmo? Wytworu, wyrobu adekwatnej wartości. To w naszej branży oferuje już dzisiaj NFZ.
lek. stom. Wojciech Grabe
Przeczytaj w naszym serwisie:
POWIĄZANE ARTYKUŁY
Od 2 do 8 marca 2025 r. w USA obchodzony jest Tydzień Uznania dla Asystentek Stomatologicznych, ustanowiony przez Amerykańskie Towarzystwo Asystentek Stomatologicznych (ADAA). W tym czasie lekarze dentyści zatrudniający asystentki w swoich gabinetach...
Około 1/3 kanadyjskich praktyk dentystycznych zgłasza problemy ze znalezieniem do pracy asystentek stomatologicznych. Szacuje się, że w całym kraju może brakować nawet 5 tys. przedstawicielek tego zawodu. Eksperci obawiają się, że może to negatywnie ...
Na koniec 2023 r. w ramach ambulatoryjnej opieki zdrowotnej działalność prowadziło 23,5 tys. przychodni oraz 3,2 tys. praktyk lekarskich i stomatologicznych świadczących usługi w ramach środków publicznych – poinformował Główny Urząd Statystyczny. W ...
25 konkursów dotyczących leczenia stomatologicznego ogłosił mazowiecki oddział wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie. Dotyczą one m.in. świadczeń ogólnostomatologicznych i stomatologicznej pomocy doraźnej. 21 września 2023 r. mazowiecki...
Blisko 250 konkursów dotyczących leczenia stomatologicznego ogłosił wojewódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach. Wszystkie umowy miałyby obowiązywać od 1 maja 2023 r. do 30 kwietnia 2028 r. Jak czytamy w ogłoszeniach, konkursy dotycz...
Centrum Egzaminów Medycznych opublikowało terminy najbliższych egzaminów PES, także ze specjalizacji stomatologicznych. Zgodnie z komunikatem CEM, egzaminy PES dla specjalizacji stomatologicznych odbędą się: - 6 marca - z chirurgii stomatologicznej...
Łącznie 20 konkursów dotyczących leczenia stomatologicznego unieważnił wojewódzki oddział NFZ-u w Lublinie. Jak czytamy w komunikacie, unieważnione konkursy dotyczyły m.in. świadczeń ortodoncji dzieci i młodzieży na terenie powiatu kraśnickiego, świ...
Ceny usług stomatologicznych w kwietniu 2024 r. wzrosły o 0,4% w porównaniu do marca 2024 r. W skali roku dynamika cen leczenia dentystycznego była jednak o wiele wyższa i wyniosła 9,2%. Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usł...
Rzecznik Praw Pacjenta opublikował raport dotyczący skarg pacjentów oraz prowadzonych w związku z tym postępowań w latach 2019-2021. We wszystkich obszarach ochrony zdrowia odnotowano znaczny wzrost zgłoszeń naruszeń praw pacjenta. W zakresie stomato...
19 września lubelski oddział wojewódzki NFZ-u ogłosił 20 konkursów dotyczących leczenia stomatologicznego – świadczeń ogólnostomatologicznych, świadczeń ortodoncji dzieci i młodzieży, świadczeń udzielanych w znieczuleniu ogólnym oraz świadczeń doraźn...
Z projektu rozporządzenia ministerstwa zdrowia, który w poniedziałek (9 września) trafił do konsultacji publicznych wynika, że łączny limit przyjęć na kierunku lekarsko-dentystycznym w roku akademickim 2024/2025 wyniesie 1410 miejsc. Zgodę na uruchom...