Chip w zębie?
Chip w zębie?
Wobec odnotowywanego wzrostu katastrof naturalnych, komunikacyjnych i zdarzeń losowych – coraz bardziej nabrzmiałym problemem staje się identyfikacja osób, które w ich następstwie poniosły śmierć. Zdarza się, że ciała ofiar są tak zniszczone, że jest to bardzo skomplikowana procedura.
Co więcej – identyfikacja pochłania bardzo dużo czasu, energii i środków finansowych.
Po katastrofalnym tsunami w grudniu 2004 r. identyfikacja ofiar trwała miesiącami, a nawet latami. Dotychczasowa praktyka porównywania stanu uzębienia ofiar z zapisami w rejestrach praktyk stomatologicznych była bardzo uciążliwa i długotrwała. Narażała rządy państw na ogromne wydatki, a rodziny ofiar na dodatkową traumę.
Naukowcy z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven opracowali sposób, jak można na to zaradzić – specjalny identyfikacyjny mikroprocesor, który może być zaimplementowany w zębach.
Specjalny chip (RFID) może być bez problemu założony np. wypełnieniu zęba trzonowego (nawet u dzieci) a u osób starszych – w protezie. Obecnie trwają prace nad jego zminiaturyzowaniem.
A co z ochroną prywatności? Aby ją chronić – zainstalowany w zębie mikroprocesor może być skanowany tylko specjalnym skanerem i to z bardzo bliskiej odległości. Zawarte w nim dane pomogą bez problemu zidentyfikować daną osobę a stosowną bazę danych mogłaby prowadzić zaufana instytucja.
Chip zaimplementowany w zębie okazał się bardzo wytrzymały na ścieranie i wysoką temperaturę (do 4000 st. C).
www.mfo.be
POWIĄZANE ARTYKUŁY
Do lek. dent. Piotra Puchały przyjeżdżają pacjenci z całej Polski, kierowani przez innych lekarzy na procedurę usunięcia złamanego narzędzia w kanale podczas leczenia endodontycznego. - Jesteśmy w stanie większość narzędzi usunąć - mówi w rozmowie z ...