60 mln zł więcej na leczenie stomatologiczne dzieci i młodzieży

Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko odpowiedziała na interpelację posła Pawła Bańkowskiego w sprawie rządowej obietnicy tworzenia gabinetów stomatologicznych w szkołach oraz leczenia dzieci i młodzieży.

W swojej interpelacji poseł Bańkowski pytał m.in. o liczbę funkcjonujących szkolnych gabinetów stomatologicznych oraz środki przeznaczone przez NFZ na leczenie stomatologiczne dzieci i młodzieży (więcej informacji na ten temat znajduje się tutaj). Na jego pytania odpowiedziała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

Jak poinformowano, zapowiedziane w exposé premier Beaty Szydło zmiany organizacji opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą wymagały w pierwszej kolejności dyskusji z gronem ekspertów sprawujących opiekę lekarską, pielęgniarską i stomatologiczną nad uczniami. Kolejnym etapem jest stworzenie ram prawnych i finansowych dla wypracowanej koncepcji zmiany. – Aktualnie trwają prace nad projektem założeń do ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Ważnym elementem nowej ustawy będzie wdrożenie opieki nad dziećmi i młodzieżą sprawowanej w gabinecie profilaktyki zdrowotnej w szkole przez pielęgniarkę, skoordynowanej z lekarzem POZ (w przyszłości z zespołem POZ), pod którego opieką pozostaje uczeń oraz lekarzem dentystą. Taki sposób opieki pozwoli na zwiększenie efektywności działań w zakresie promocji zdrowia, edukacji zdrowotnej i opieki profilaktycznej. Istotą proponowanych rozwiązań jest bowiem określenie koordynującej i monitorującej roli pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania albo higienistki szkolnej w zapewnieniu uczniom opieki zdrowotnej w szkole – zaznaczono.

W odniesieniu do opieki stomatologicznej zakłada się współdziałanie pielęgniarki albo higienistki szkolnej z lekarzem dentystą w zakresie zdrowia jamy ustnej, monitorowanie wykonywania przeglądów dentystycznych u uczniów oraz realizacji zaleceń lekarza dentysty, prowadzenie programów profilaktycznych w zakresie zdrowia jamy ustnej, a także podejmowanie interwencji w przypadku gdy zalecenia lekarza dentysty nie byłyby realizowane we wskazanych terminach. – Ważnym założeniem proponowanych rozwiązań jest poprawa dostępności uczniów do świadczeń stomatologicznych w gabinetach zlokalizowanych w szkołach, bądź współpracujących ze szkołą, a uzupełnieniem tych rozwiązań byłyby dentobusy – dodano.

Zgodnie z informacją Narodowego Funduszu Zdrowia, stomatologiczne świadczenia gwarantowane dla dzieci są finansowane ze środków publicznych w gabinetach, niezależnie od ich umiejscowienia. Wycena wszystkich świadczeń stomatologicznych udzielanych dzieciom podlega w tym roku korygowaniu o współczynnik 1,3, zaś wycena świadczeń profilaktyki stomatologicznej o współczynnik 1,5. Świadczenia stomatologiczne dla dzieci finansowane są przez NFZ w szczególności w ramach zakresów: świadczenia ogólnostomatologiczne (ok. 150 mln rocznie) oraz świadczenia ogólnostomatologiczne dla dzieci i młodzieży do ukończenia 18 roku życia (ok. 150 mln rocznie). – Ponieważ podwyższone współczynniki korygujące zaczęły obowiązywać od 1 lipca 2017 r. szacuje się, że środki finansowe w porównaniu do 2016 r. i połowy 2017 r. ulegną zwiększeniu o około 60 mln zł rocznie – poinformowano.

Wydawać by się mogło, że szkolne gabinety stomatologiczne to pomysł oceniany pozytywnie przez obie największe partie polityczne w kraju i tylko wypatrywać szybkiej realizacji. Tymczasem posłanka PO Lidia Gądek jest innego zdania. – Gabinety stomatologiczne w szkołach – można, ale po co? – pytała podczas debaty parlamentarnego zespołu ds. podstawowej opieki zdrowotnej i profilaktyki, którego jest przewodniczącą. Dodała, że są to zazwyczaj kwestie haseł wyborczych i politycznych, a nie rzeczywistych działań rozwiązujących problemy stanu zdrowia jamy ustnej u dzieci.

AF

Fot. Jobbeat, pixabay.com