Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu: brama odkażająca już działa
Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu: brama odkażająca już działa
Brama odkażająca, stworzona przez naukowców z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, pozwalająca medykom odkazić kombinezony ochronne przed ściągnięciem, minimalizując ryzyko zakażenia koronawirusem, działa od środy w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu.
Montaż urządzenia zakończono we wtorek w nocy. W środę od rana używają go już pracownicy opuszczający oddział zakaźny szpitala. – Naukowcy mieli bardzo dobry pomysł. Urządzenie jest proste w obsłudze, pracownicy już przechodzą pierwsze dekontaminacje – powiedział PAP dyrektor placówki Władysław Perchaluk.
Aby odkazić strój ochronny, osoba w pełnym kombinezonie wchodzi do bramy, która jest uruchamiana automatycznie. Na panelu świetlnym znajdują się piktogramy, które podświetlając się wskazują, co należy robić. Na początku jest to pozycja prosta z lekko odchylonymi rękami, potem obrót o 180 stopni, następnie podniesienie rąk do góry i – po odpowiednim czasie – kolejny obrót do pozycji wyjściowej. Po dezynfekcji podświetla się kontrolka, że można bezpiecznie wyjść, bo proces zakończono. Potem należy zgodnie z procedurami ściągnąć kombinezon ochronny.
– Chcieliśmy pomóc personelowi medycznemu zminimalizować ryzyko zakażenia się podczas ściągania kombinezonu ochronnego. Taki powód zakażenia był szeroko opisywany w mediach. Szukaliśmy różnych rozwiązań na świecie, przypatrywaliśmy się również, co robią inni naukowcy, by walczyć z COVID-19. I tak przyglądając się głównie komorom odkażającym w krajach azjatyckich postanowiliśmy, że zbudujemy taką bramę dla szpitali – wyjaśniła dr inż. Magdalena Bogacka z Politechniki Śląskiej.
Dodała, że z zespołem kontaktowało się już wiele innych szpitali, zainteresowanych taką formą dodatkowej ochrony dla pracowników. Planowana jest zbiórka publiczna, by pozyskać pieniądze na wyposażenie kolejnych szpitali. Na razie i personel bytomskiego szpitala, i naukowcy Politechniki Śląskiej obserwują, jak brama sprawdza się w praktyce. – Myślę, że za tydzień-dwa będziemy w stanie wydać opinię – ocenił dyrektor Perchaluk.
Z inicjatywą stworzenia bramy odkażającej wyszedł dr inż. Artur Czachor – absolwent Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej, a obecnie współwłaściciel firmy WAAM. W zespole utworzonym na potrzeby przygotowania wynalazku znalazły się dr inż. Magdalena Bogacka z Katedry Technologii i Urządzeń Zagospodarowania Odpadów oraz dr inż. Edyta Kudlek z Katedry Inżynierii Wody i Ścieków.
Wielu mieszkańców Czarnobyla nie wierzyło, że niewidoczne promieniowanie może zabijać. Wielu polskich stomatologów wciąż nie przyjmuje do wiadomości, że źródła zakażenia mogą kryć się w każdym zakamarku gabinetu.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
Fot. Politechnika Śląska
POWIĄZANE ARTYKUŁY
Jak usprawnić leczenie ortodontyczne, które jest długotrwałe i wymaga częstych konsultacji? Interesującym rozwiązaniem jest DentalMonitoring, który jest już dostępny w Polsce. Na czym polega i jak działa ten system opowiadają w rozmowie z Dentonetem...
Codzienne dbanie o stan naszych zębów to bardzo ważny element rutyny rano, jak i wieczorem. Zdecydowanie łatwiej jest zachować je w zdrowiu, niż później leczyć, szczególnie jeżeli mamy predyspozycje do szybkiego powstawania uszczerbków. Czy szczotecz...
Korzyści wynikające z działalności w dużej sieci gabinetów, przy jednoczesnym zachowaniu własnej tożsamości, tradycji i charakteru oraz przede wszystkim wsparcie i wspólne planowanie rozwoju. W taki sposób do właścicieli centrów stomatologicznych w P...