Mikropożyczka dostępna również dla samozatrudnionych

Po nowelizacji tarczy antykryzysowej 2.0 o mikropożyczkę w kwocie do 5 tys. zł mogą się starać również osoby samozatrudnione, a nie tylko mikrofirmy zatrudniające od 1 do 9 pracowników.

Mikropożyczki do kwoty 5 tys. zł są jedną z form pomocy rządu dla przedsiębiorców, których biznesy ucierpiały na skutek koronawirusa. Początkowo o mikropożyczkę (można ją przeznaczyć na bieżące koszty działalności, opłacenie podatków, składek czy firmowych rachunków) mogły starać się jedynie firmy zatrudniające od 1 do 9 pracowników.

Po nowelizacji tarczy antykryzysowej 2.0 pieniądze te mogą trafić również do jednoosobowych firm oraz osób samozatrudnionych. Dodatkowo, mikropożyczka może zostać umorzona – warunkiem jest istnienie firmy przez 3 miesiące od dnia udzielenia pożyczki.

Mikropożyczka – jak się starać?

Środki przeznaczone na mikropożyczki pochodzą z Funduszu Pracy – ich udzielaniem zajmują się więc powiatowe urzędy pracy (należy zorientować się, czy powiatowy urząd pracy odpowiedni dla miejsca prowadzenia działalności rozpoczął już nabór – informacje znajdują się na stronach internetowych urzędów). Do właściwego urzędu należy złożyć wniosek – osobiście do specjalnych skrzynek podawczych (osobista obsługa interesantów przez urzędy pracy jest zawieszona) lub elektronicznie za pośrednictwem portalu praca.gov.pl (do tego potrzebny jest Profil Zaufany). Co ważne, przy składaniu wniosków nie trzeba wykazywać, że przychód osoby zatrudnionej zmniejszył się w związku z pandemią koronawirusa.

Wzory wniosków i załączników wymaganych do otrzymania mikropożyczki, a także instrukcje dotyczące ich wypełnienia, można znaleźć na stronach poszczególnych powiatowych urzędów pracy. Wniosek o umorzenie – jeśli firma będzie działać w ciągu trzech miesięcy od dnia przyznania mikropożyczki – zgodnie z ogólnopolskim wzorem umowy z właściwym starostą należy złożyć w terminie 14 dni od dnia spełnienia tego warunku.

– Dobrze określone procedury, zrozumiałe dla każdego, szczegółowo wyjaśnione podczas pierwszej wizyty mogą naprawdę pomóc. Pacjenci zrozumieją, że jeśli ten problem zniknie, kolejki do lekarzy specjalistów staną się krótsze – mówi w rozmowie z Dentonetem ekspert Business Centre Club Marta Chalimoniuk-Nowak. Dodaje, że pacjenci zrozumieją i docenią taki regulamin, natomiast samą formalną możliwość „karania” pacjentów za nieodwoływanie wizyt, do których z ich winy nie doszło, daje prawo. Oczywiście wcześniej zadbać należy m.in. o sprawną komunikację, bo do wielu placówek medycznych dodzwonić się jest bardzo trudno.

Oprac. AF

Fot. frycyk01, pixabay.com