Prawda o cukrze

Cukier nie od dziś uznawany jest za jednego z głównych wrogów naszego zdrowia (a zwłaszcza zdrowia naszych zębów), tym niemniej nieustannie bardzo przez nas lubianego (mimo wielu ostrzeżeń instytucji zdrowotnych). Niedawno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że optymalna ilość spożywanej przez nas ilości cukru na dobę (bez negatywnych konsekwencji dla naszego zdrowia) powinna być obniżona jeszcze o połowę.

Tymczasem amerykańscy badacze donoszą, że obywatele USA zostali wprowadzeni w błąd, jeśli chodzi o ilość spożywanego cukru, którą można uznać za bezpieczną. Podobno przedstawiciele przemysłu cukrowniczego sterowali treścią narodowego programu walki z próchnicą, by podawane w nich dane dotyczące optymalnego spożycia cukru nie były zbyt niskie…

O tym, że cukier ma wpływ na powstawanie i rozwój próchnicy – dla wielu z nas jest oczywistością. Wiedzę taką posiadali również amerykańscy cukrownicy w latach 50. XX w. Jednakże w taki sposób wpłynęli na rządowych ekspertów, by ci nie tyle zwracali uwagę na niebezpieczeństwa wynikające ze spożycia cukru, co na alternatywne metody zapobiegania próchnicy. Manipulację tę porównuje się do prób obalenia tezy przez przemysł tytoniowy, że palenie papierosów powoduje raka płuc.

Co ciekawe – w zeszłym miesiącu „British Medical Journal” opisał wyniki śledztwa, które prowadzili jego dziennikarze. Dotyczyło ono związków brytyjskich naukowców z przemysłem spożywczym, w tym także z branżą cukierniczą. Okazało się, że dwie narodowe instytucje w Wielkiej Brytanii, które zajmują się sprawami zdrowia, były wspierane przez… producentów słodyczy i słodzonych napojów.

BZ
Źródło: "Gazeta Wyborcza"