Prezydium NRL: ocena jakości w ochronie zdrowia jest konieczna

Naczelna Rada Lekarska uważa, że monitorowanie i ocena jakości w ochronie zdrowia są konieczne, ale wątpliwości samorządu budzi kilka zapisów zaproponowanej ustawy, m.in. wprowadzenie instytucji autoryzacji.

Prezydium NRL zapoznało się z założeniami do projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjentów. Samorząd uważa, że ocena i monitorowanie jakości w ochronie zdrowia jest konieczne, natomiast przedłożony projekt założeń do ustawy budzi szereg wątpliwości.

Zdaniem NRL, w projekcie nie znajduje się dostateczne uzasadnienie dla wprowadzenia instytucji autoryzacji. – Projekt nie pozwala na ocenę warunków, które będą wymagane w procesie autoryzacji, a tym samym dodatkowych środków, które podmioty będą musiały przeznaczyć na jej uzyskanie. Nieprzekonujące jest ponadto utworzenie dwóch instytucji autoryzacji oraz akredytacji i generowanie podwójnych opłat z tego tytułu. Wyjaśnienia wymaga także zależność autoryzacji od wpisu do Rejestru Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą i określenie, na czym miałaby polegać dodana wartość autoryzacji – poinformowano.

Zastrzeżenia samorządu budzi przyjęta w uzasadnieniu projektu metodologia liczenia finansowych skutków tej regulacji. Według NRL, brakuje w niej w szczególności rzetelnego wyliczenia kosztów, które będą musiały ponieść placówki ochrony zdrowia w związku z wdrożeniem i realizacją monitorowania jakości. – Koszty wdrożenia projektowanej regulacji powinny być oszacowane w całym systemie, a nie tylko w odniesieniu do kilku podmiotów zarządzających. Samo wprowadzenie sprawozdawczości i ustanowienie urzędu zbierającego sprawozdania zwiększy i tak już bardzo duże biurokratyczne obciążenia, ale – podobnie do rozwiązań wprowadzonych w pakiecie onkologicznym – nie poprawi istotnie sytuacji pacjentów – dodano.

Prezydium nie zakwestionowało projektu założeń w zakresie dotyczącym rejestrów medycznych, zwraca jednak uwagę, że tworzenie takiego rejestru i przesyłanie danych do niego nie powinno stanowić dodatkowego administracyjnego obciążenia lekarzy. – Należy również pamiętać, że rejestr medyczny zawiera szczególnie wrażliwe dane pacjentów, dlatego zasadność utworzenia każdego takiego rejestru musi być wyjątkowo mocno umotywowana potrzebą społeczną, a wynikające z prowadzenia rejestru obowiązki proporcjonalne do zakładanego celu – zaznaczono.

Samorząd nie neguje potrzeby zgłaszania zdarzeń niepożądanych, ale zauważa, że istnieje duże ryzyko uznania takiego rejestru za rejestr błędów lekarskich, który może być podstawą do wszczynania postępowań przeciwko lekarzom. – Tymczasem zupełnie nie temu celowi powinno to służyć. Niewątpliwie jedną z podstaw funkcjonowania rejestru powinien być obiektywizm oraz poufność danych wynikających z rejestru zdarzeń niepożądanych, w tym zapewnienie braku sankcji w związku ze zgłaszaniem tych zdarzeń. Dlatego wprowadzenie ustawy o jakości powinno być połączone z oczekiwanymi zmianami w systemie odszkodowań za zdarzenia niepożądane związane z leczenie, czyli z wprowadzeniem ustawy o odszkodowaniach za wypadki medyczne. Połączenie możliwości sprawnego uzyskania odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu z ochroną zgłaszających zdarzenia niepożądane stworzy możliwość rzetelnego zgłaszania i wiarygodnej analizy tych zdarzeń oraz poprawy bezpieczeństwa pacjentów – poinformowano.

Naczelna Rada Lekarska podsumowała, że prace nad regulacjami dotyczącymi jakości w ochronie zdrowia i konsultacje z zainteresowanymi podmiotami powinny być kontynuowane, aby projektowane przepisy spełniły zakładany cel poprawy jakości leczenia.

O „współpracy” lekarzy dentystów z onkologami mówi prof. Arkadiusz Jeziorski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

AF na podst. NIL

Fot. DarkoStojanovic, pixabay.com