Dentonet
LEKARZ
E-mail
WYBIERZ KATEGORIĘ
Aktualności
Prawo i finanse
Praca w gabinecie
Student
Edukacja i technologie
Medycyna

Lekarz w Unii Europejskiej

Publikacja:

Lekarz w Unii Europejskiej

Za kilkanaście miesięcy Polska wejdzie do Unii Europejskiej. Nadzieję taką żywią negocjatorzy, politycy i najwyżsi urzędnicy państwowi. W tym czasie zmieni się sytuacja polityczna i gospodarcza, a przede wszystkim społeczna na kontynencie europejskim.

 

Wizja wielkiej, zjednoczonej Europy pozbawionej granic i ceł, budującej wspólny rynek towarów, kapitału i pracy urzeczywistni się. Fragmentem Wspólnoty stanie się ochrona zdrowia. Niepewność, a nawet niepokój budzi los polskiego lekarza w przyszłej Europie.

Środowisko lekarskie nie jest jednomyślne w ocenie procesów zjednoczeniowych. Niektórzy widzą w nich szansę. Inni obawiają się. Przywódcy scalonej Europy dążą do usprawnienia i polepszenia życia jej mieszkańców. Czy los naszych lekarzy polepszy się?

 

Polacy, wśród nich także lekarze, oczekują otwarcia unijnych rynków pracy. Obecnie bezrobocie u nas przekroczyło 18 proc., podczas gdy w Unii Europejskiej wynosi 7,6 proc. Liczby te nie dotyczą lekarzy. W niektórych państwach Wspólnoty brakuje lekarzy. Zatrudniają obcokrajowców. W Polsce powiększa się grupa tych, którzy mają kłopoty z zatrudnieniem. Zwłaszcza młodzi, po ukończeniu medycyny.

 

Dyskryminacja wzajemna

Trudny dostęp do pracy nasuwa młodym lekarzom myśl o wyjeździe do Unii Europejskiej. Ale niedobre wskaźniki dotyczące bezrobocia wpłynęły na niekorzystną postawę niektórych unijnych krajów w kwestii zatrudniania Polaków. "W stosunku do Polski zasada swobodnego przepływu pracowników i podejmowania pracy nie zadziała od razu. Nastąpi opóźnienie pełnego otwarcia rynków pracy" – mówi Jacek Goliński, specjalista z Departamentu Prawnego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Dodaje jednak, że w nieco lepszej sytuacji znajdzie się lekarz "bo będzie mógł świadczyć usługi i uprawiać wolny zawód".

 

Niechętny stosunek unijnych negocjatorów pogłębiają niskie koszty pracy polskich pracowników, w tym lekarzy. Wspólnota obawia się zbyt dużego napływu osób szukających zatrudnienia. Przeciwko dopuszczeniu Polaków do unijnego rynku pracy bezpośrednio po zjednoczeniu najostrzej zaprotestowała Austria. U niej bezrobocie w II kwartale 2002 r. wynosiło 4,1 proc. Równie głośno wtórowały jej Niemcy. Zdecydowany protest zaowocował niesprzyjającymi uregulowaniami prawnymi.

 

Odpowiednie dokumenty dotyczące wzajemnego zatrudniania pracowników Polska podpisała w grudniu 2001 r. Mają charakter ogólny. Zasady w nich ustalone odnoszą się do osób wykonujących wszystkie zawody, w tym lekarzy. Są niekorzystne. Unia przyjęła klauzulę okresu przejściowego o zatrudnianiu. Jedynym jej plusem jest to, że działa w obie strony. Zgodnie z nią całkowite otwarcie rynków pracy dla Polaków nastąpi po 7 latach od wstąpienia do Unii Europejskiej.

 

"Okres ten podzielono na 3 przedziały – mówi Klara Owczarska, specjalistka z Ministerstwa Zdrowia. Podział przedstawia się następująco: 2,3,2 lata. Po każdym okresie Unia Europejska będzie oceniała sytuację. W zależności od wielkości przepływu ludzi, będzie podejmowała decyzję. Jeśli nie będzie żadnych niepokojących zmian, to myślę, że poszczególne kraje skrócą okres przejściowy. Sztywnym okresem wydają się pierwsze dwa lata. W swoim czasie podobne obawy żywili Holendrzy w stosunku do Hiszpanii i Portugalii. Wówczas jednak nie zauważono większych zmian wynikających z otwarcia granic i przepływu ludzi. Nie było też większego zainteresowania podejmowaniem pracy".

Klauzula przejściowa zabezpiecza prawa państw przyjmujących osoby z Polski. Mechanizm chroni Unię, ale także nasz kraj. Polska nie będzie przyjmowała pracowników, w tym lekarzy z krajów stosujących klauzulę.Zaproszenie

Pocieszający jest fakt, że nie wszyscy członkowie "15" obawiają się tanich polskich pracowników. Nie wszyscy stawiają tamę przed polskimi lekarzami. Od pierwszego dnia w Unii Europejskiej lekarze będą mogli zatrudniać się w Danii, Holandii, Irlandii i Szwecji. Także dwa państwa spoza Wspólnoty, ale wchodzące w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego Islandia i Norwegia gotowe są zaoferować nam pracę.

Dla lekarzy sytuacja może nie przedstawiać się tak źle jak wynika to z zapisów klauzuli ochronnej. "Jeśli któryś z krajów Wspólnoty Europejskiej będzie zainteresowany Polakami, to może 1 stycznia 2004 r. wpuścić określoną grupę zawodową. Jeśli będzie miał zapotrzebowanie na lekarzy to może wpuścić ich na swój rynek pracy.

 

Państwa Ť15ť nie muszą otworzyć całego rynku, ale dla określonych specjalistów go otworzą. Otworzą go dla lekarzy niektórych specjalności. Tych, których im brakuje" – wyjaśnia Dariusz Adamczewski, lekarz, specjalista z Ministerstwa Zdrowia. Klara Owczarska dodaje, że blokady dotyczą głównie robotników niewykwalifikowanych.

 

We Francji nie w każdym regionie łatwo jest otworzyć prywatny gabinet lekarski. "Świadczenie usług zabiera miejsca pracy lokalnym rynkom. Z tego powodu izby francuskie wprowadzają pewne ograniczenia. Wskazują, że na danym terenie można otworzyć gabinet. W danej części miasta także. Ale już w innym miejscu nie można. I nie jest to sprzeczne z prawem europejskim.

Ograniczenia istnieją już. Dotyczą krajów członkowskich. Francuzi zabezpieczają swoje interesy" – konkluduje Dariusz Adamczewski.

 

Polskie interesy

Polska podpatrując unijne rozwiązania powinna starannie przyjrzeć się własnemu rynkowi pracy. Wydaje się, że po zjednoczeniu z UE nie może regulować rynku medycznego automatycznie i tylko na zasadzie wzajemności. Np. Francja nie zatrudnia polskich lekarzy, wówczas Polska nie zatrudnia lekarzy francuskich. Takie postępowanie nie ochroni krajowego rynku medycznego i interesów polskiego lekarza.

 

Bardzo ważne dla funkcjonowania krajowych rynków pracy w służbie zdrowia są orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Wyrok w incydentalnej sprawie może zmienić filozofię i zasady zatrudniania obcokrajowców, ale i własnych lekarzy. Jacek Goliński przedstawia przykład Polaka, który wyjeżdża do Niemiec czy innego kraju z UE. Tam zdobywa wykształcenie medyczne, doświadczenie, a następnie wraca do kraju. Może nie posiadać takich kwalifikacji jak jego rodak, który w kraju uzyskał dyplom akademii medycznej i został dopuszczony do zawodu, a będzie traktowany równorzędnie.

 

W Polsce obowiązuje ustawa o zawodzie lekarza, która ustawia poprzeczkę dla obywateli polskich znacznie wyżej pod względem wymagań i warunków, które muszą spełnić niż czynią to minimalne przepisy unijne pozwalające uznać kwalifikacje lekarskie i przyznać prawo do wykonywania zawodu. "Lekarz przybywający ze Wspólnoty Europejskiej do Polski, nawet Polak, który tam zdobył uprawnienia do wykonywania zawodu teoretycznie nie będzie musiał np. odbywać jakichś staży zawodowych. Odejdą mu dodatkowe wymogi, które lekarz w Polsce musi spełnić. Dlaczego? Ponieważ ma dyplom i prawo wykonywania zawodu. W związku z tym musi być dopuszczony do zawodu bez dodatkowych wymogów, które Polska stosuje dla swoich obywateli. Prawo wspólnotowe dotyczy tylko tego elementu transgranicznego" – informuje Jacek Goliński.Niebezpieczeństwa i wizje

W Polsce nie ma nadprodukcji lekarzy. Ale w systemie ochrony zdrowia, nie ma także wystarczających pieniędzy na zatrudnianie lekarzy. Niepożądanym zjawiskiem jest ucieczka młodych do firm farmaceutycznych. Problemem mogą okazać się zbyt liczne indywidualne wyjazdy do Unii Europejskiej.

 

Dariusz Adamczewski informuje, że w Wielkiej Brytanii i Holandii brakuje lekarzy niektórych specjalności. Np. Anglicy poszukują onkologów i lekarzy związanych z onkologią m.in. chirurgów, radioterapeutów, radiologów, patomorfologów onkologicznych. Oferując pracę lekarzom wąskich specjalności od razu, wyłuskają być może z naszego systemu dobrych i najlepszych specjalistów. Zjawisko takie byłoby niekorzystne dla polskiego systemu ochrony zdrowia.

 

Polska ma skromne fundusze na ochronę zdrowia. Unia znacznie wyższe. Jednak po zjednoczeniu Wspólnota Europejska nie wyłoży miliardów euro na wyrównanie różnic. Da tylko szansę. Da wzorce rozwiązań. Aby je wykorzystać, środowisko lekarskie i indywidualni lekarze muszą mieć własną polską wizję znalezienia się w nowej rzeczywistości. Potrzebna będzie nie tylko wiedza, ale także przebiegłość i pomysły. Jeśli zabraknie zbiorowego sprytu i całościowej wizji, może okazać się, że Niemcy, Francuzi, Austriacy, Anglicy czy Szwedzi wykorzystają nas jako tańszą siłę roboczą, dokonają drenażu mózgów wśród lekarzy i potraktują Polskę jedynie jako rynek zbytu dla swoich usług.

 

Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli Polska nie wykaże czujności zjednoczenie może osłabić i tak już nie najlepszą kondycję polskiej ochrony zdrowia, a nawet pogorszyć los lekarzy, dodając im pracy i nowych problemów. Przystąpienie do Unii Europejskiej oznacza nie tylko rywalizację w zakresie wiedzy i umiejętności, ale też w zakresie idei i programów oraz barier chroniących własnych specjalistów, lekarzy i mieszkańców. Gra już się rozpoczęła. Nabierze tempa w dniu wejścia do zjednoczonej Europy. Czy polscy lekarze wykorzystają szansę? Czy potrafią wywalczyć sobie dobrą pozycję? Wbrew logice naszymi atutami mogą stać się bezrobocie i niskie koszty pracy lekarzy. Mam nadzieję, że obcokrajowcy nie przechytrzą nas na tym zakręcie historii.

 

Grażyna Ciechomska – Gazeta Lekarska 2002-12

www.nil.org.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY

Polski Lad
Polski Ład – co musi o nim wiedzieć lekarz dentysta? Lekarz

Na stronie internetowej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach pojawił się poradnik dla lekarzy i lekarzy dentystów dotyczący Polskiego Ładu, który wchodzi w życie 1 stycznia 2022 r. Wchodzący w życie 1 stycznia 2022 r. Polski Ład to największa od la...

stomatologia
Dlaczego lekarz i lekarz dentysta nie jest już wolnym zawodem? Lekarz

Wiceminister finansów Jan Sarnowski poinformował Naczelną Izbę Lekarską, że decyzja o wyłączeniu z katalogu wolnych zawodów lekarzy i lekarzy dentystów została podjęta jedynie dla potrzeb ustalania podatku dochodowego. Przypomnijmy - 1 stycznia 2022...

ROZWIŃ WIĘCEJ
reklama lekow
Znany lekarz, który reklamuje lek? To prawdopodobnie oszustwo Lekarz

Jeśli do kupienia jakiegoś preparatu namawia znany lekarski autorytet, pacjentowi powinna włączyć się „czerwona lampka”. Prawdopodobnie lekarz ten padł ofiarą kradzieży wizerunku, a pacjent ma do czynienia z oszustwem. Tego rodzaju spraw jest coraz w...

zarobki dentystow
StockTrades: ile zarabia lekarz dentysta w Kanadzie? Lekarz

Średnia podstawowa pensja dentysty w Kanadzie wynosi 174 tys. dolarów rocznie, choć są regiony kraju, w których stomatolodzy zarabiają nawet 400 tys. dolarów rocznie. Tym samym zawód dentysty plasuje się w czołówce najlepiej płatnych profesji w Kanad...

media spolecznosciowe
Lekarz dentysta i social media – czego się wystrzegać? Lekarz

Obecność w mediach społecznościowych już od lat jest codziennością wielu z nas. Social media stały się częścią naszego życia prywatnego, ale coraz częściej dostrzegamy ich wartość w naszej pracy zawodowej, ponieważ tam są też nasi obecni i potencjaln...

auschwitz 1 g87df5d5de 1920
"Medycyna za drutami obozu" - lekarz obozowy i lekarz więzień Lekarz

- Szacuje się, że podczas wojny i okupacji zginęło co najmniej 5 tys. polskich lekarzy, 2,5 tys. stomatologów i ok. 3 tys. lekarskiego personelu pomocniczego – pielęgniarek, farmaceutów, sanitariuszy i innych - mówi  prof. Zdzisław Ryn, lekarz psychi...

koszty leczenia stomatologicznego
Coraz mniej osób w Unii Europejskiej stać na dentystę Lekarz

Rośnie odsetek mieszkańców Europy, dla których leczenie u dentysty stanowi poważne wyzwanie pod względem finansowym. Z badania pod nazwą „Atlas zdrowia stomatologicznego” wynika, że co piąty obywatel Unii Europejskiej (bez Cypru, ale z Wielką Brytani...

brexit
Brexit odstraszył lekarzy dentystów z Unii Europejskiej Lekarz

Stowarzyszenie Grup Stomatologicznych (Association of Dental Groups) wydało ostrzeżenie przed niekorzystnymi skutkami brexitu dla brytyjskiej stomatologii w 2023 roku. Oświadczenie ADG jest efektem publikacji w grudniu raportu pod nazwą „Health and B...

pacjenci z Ukrainy 1
Będą staże adaptacyjne dla lekarzy spoza Unii Europejskiej? Lekarz

Łukasz Jankowski – nowy prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – zapowiedział, że samorząd będzie zabiegał o wprowadzenie staży adaptacyjnych dla lekarzy spoza UE, zwłaszcza z Ukrainy. Miałyby one trwać od 6 do 12 miesięcy – powiedział w rozmowie z portale...