Dentonet
LEKARZ
E-mail
WYBIERZ KATEGORIĘ
Aktualności
Prawo i finanse
Praca w gabinecie
Student
Edukacja i technologie
Medycyna

KS NIL: „Nie manipulujemy danymi o amalgamacie”

Publikacja:
KS NIL: „Nie manipulujemy danymi o amalgamacie”

KS NIL: „Nie manipulujemy danymi o amalgamacie”

Komisja stomatologiczna NIL opublikowała stanowisko, w którym odnosi się do interpelacji grupy posłów w sprawie obowiązku instalowania w gabinetach stomatologicznych separatorów amalgamatu. – Muszę sprzeciwić się używaniu w interpelacji poselskiej sugestii, że dane przekazane przez Naczelną Radę Lekarską zostały zmanipulowane. Taka niestety sugestia zawarta jest w piątym akapicie Państwa interpelacji – pisze do jej autorów dr Andrzej Cisło, przewodniczący KS NIL.

Grupa posłów skierowała do ministra zdrowia interpelację, w której pyta, dlaczego w Polsce nadal nie wdrożono obowiązku posiadania separatorów amalgamatu. Ich zdaniem, środowisko lekarskie próbuje od samego początku negować ten obowiązek. – Działania Komisji Stomatologicznej NIL skupione były na negowaniu zasadności wdrożenia rozporządzenia lub szukaniu możliwości refundacji ewentualnie poniesionych kosztów separacji amalgamatu. Idąc tym tokiem myślenia, stolarz np. powinien zażądać od samorządu zwrotu kosztów utylizacji trocin, z tym że stolarze takich roszczeń nie wysuwają – napisano w interpelacji.

Według autorów interpelacji, komisja stomatologiczna NIL przedstawiła ministerstwu zdrowia nierzetelne i zmanipulowane dane, ministerstwo jedynie upubliczniło tekst rozporządzenia UE na swojej stronie internetowej, a mediom przekazano informacje, że rozporządzenie zostało wdrożone we właściwym terminie, ale za brak separatorów żadnych konsekwencji nie będzie. Pisaliśmy o tym tutaj.

„NIL nie manipuluje danymi”

Szybko na interpelację poselską odpowiedział dr Andrzej Cisło, przewodniczący KS NIL. – Na wstępie muszę sprzeciwić się używaniu w interpelacji poselskiej sugestii, że dane przekazane przez Naczelną Radę Lekarską zostały zmanipulowane. Taka niestety sugestia zawarta jest w piątym akapicie Państwa interpelacji – podkreślił w stanowisku.

Co więcej, interpelacja nr 1956 sugeruje, że lekarze dentyści lekceważą nałożony na nich obowiązek pod wpływem stanowiska KS NRL „jawnie negującego rozporządzenie unijne”. Jako dowód przedstawia się „sygnały płynące od pracowników inspekcji sanitarnej”. NRL otrzymała w tej sprawie zapytanie złożone przez jedną z 318 powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Powodem troski był anonimowo przysłany screen z grupy dyskusyjnej, z jedną wypowiedzią, która w sposób błędny, ale charakterystyczny dla internetowych dyskusji interpretuje stanowisko KS NRL w tej sprawie. Wyciąganie z odosobnionego faktu tak uogólniających wniosków jest budowaniem niepotrzebnego napięcia – dodał.

Koszty obowiązkowych separatorów amalgamatu

Jak podkreślono w piśmie, postulowane przez samorząd wprowadzenie ułatwień przy dostosowaniu się gabinetów stomatologicznych do rozporządzenia nie jest niczym nadzwyczajnym. Samorząd proponował ministerstwu w tej kwestii kilka rozwiązań – dotacje lub powołanie programu finansowanego ze środków unijnych przeznaczonych na ochronę środowiska, dotacje ze środków budżetowych  albo system podwójnego odliczenia podatkowego. Na żadne z tych rozwiązań zgody nie było.  

Jednocześnie zauważyć należy, że dokonywany przez poprzednie dekady wybór amalgamatu przez lekarzy dentystów jako materiału do wypełnień ubytków w zębach wynikał w większości nie ze wskazań medycznych i decyzji samego lekarza dentysty (ma do tych celów wiele lepszych materiałów), lecz z decyzji władz publicznych o uczynieniu go podstawowym refundowanym materiałem do wypełnień ubytków w zębach bocznych u dorosłych – zaznaczono.

Czy Polska może całkowicie zrezygnować z amalgamatu?

Jak podkreślono w komunikacie, środowisko stomatologów nie neguje konieczności całkowitego wycofania z użycia wypełnień amalgamatowych do końca 2030 r. Problem w tym, że jest to wypełnienie najtańsze i stosunkowo trwałe.  

Wycofanie amalgamatu w sposób odpowiedzialny, bez uszczerbku dla zdrowia pacjentów, wymaga rekonstrukcji części koszyka stomatologicznego, wprowadzenia do niego nowych materiałów z jednoczesną wyceną tak zdefiniowanego nowego świadczenia. Zapewne wymagać to będzie korekty planu finansowego NFZ w części dotyczącej leczenia stomatologicznego. Tymczasem, jak wielokrotnie podnosiliśmy w korespondencji z MZ i parlamentarzystami, udział stomatologii w planie finansowym NFZ spada systematycznie od 11 lat i obecnie uplasował się poniżej 2%. Brak więc jakiegokolwiek sygnału ze strony władz publicznych, świadczącego o woli odpowiedzialnego podejścia do tego wyzwania. Bez odpowiedniego finansowania publicznej stomatologii czeka nas być może całkowite wycofanie amalgamatu (i to dużo szybciej), ale związane z całkowitą zapaścią lecznictwa stomatologicznego finansowanego ze środków publicznych – dodano.

Ile amalgamatu używa się w Polsce?

W komunikacie zwrócono uwagę, że przywoływane przez autorów interpelacji dane, dotyczące rocznego zużycia w Polsce amalgamatu (5 ton), nie są wiarygodne.

Odnosząc się do tej części Państwa interpelacji, w której przywoływane są dane o rekordowym zużyciu amalgamatu w Polsce (5 ton), wskazać należy, że to samo opracowanie, poza tym, że nie plasuje Polski na szczycie tego zapotrzebowania, wyraźnie wskazuje, że dane są oparte na „assumptions” – założeniach pośrednio wynikających z analizy różnych źródeł. I tak, zawarta w tabeli nr 182 szacunkowa liczba wypełnień amalgamatowych (7,9-10 mln) jest z przyczyn, o których wyżej – niewiarygodna. Jeszcze bardziej niewiarygodna jest proporcja wynikająca z porównania danych o liczbie wypełnień amalgamatowych z nie-amalgamatowymi. Z danych zawartych w tabeli wynika (i nie jest to błąd popełniony tylko wobec Polski) , że wypełnienia amalgamatowe cały czas stanowią 1/3 wszystkich wypełnień. Jest to poważny metodologiczny błąd, gdyż w rzeczywistości, w całkowitej liczbie wypełnień wykonywanych w naszych gabinetach nie stanowią nawet 5% – podkreślono.

Dla stomatologów ważna jest jeszcze jednak kwestia. Separator amalgamatu jest wyrobem medycznym i w związku z tym musi mieć okresowo poświadczaną sprawność – może to zrobić jedynie serwis producenta lub dystrybutora.

Rzecz w tym, że na dystrybutorów reklamujących w sieci internetowej sprzedaż separatorów, zaledwie czterech posiada na terenie Polski jakikolwiek serwis. Są to dystrybutorzy firm, które są wiodącymi producentami profesjonalnych separatorów. Nie jest absolutnie możliwe, aby tak wątła sieć serwisantów sprostała temu zadaniu, a ze strony władz publicznych nie napotkaliśmy żadnej oferty uproszczenia procedur w tym zakresie – dodano.

Warto podkreślić, że ministerstwo zdrowia prowadzi prace nad uzupełnieniem koszyka świadczeń gwarantowanych o świadczenie usunięcia wypełnienia amalgamatowego. – Procedura ta będzie wymagała posiadania separatora i fakt objęcia jej zakresem świadczeń przyczyni się do zwiększenia tempa instalacji separatorów – podsumowano.

– Samorząd to grupa zapaleńców, ale do sukcesu swoich działań potrzebują wsparcia pozostałych lekarzy – mówi Dariusz Paluszek, członek prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. Przyznaje, że część lekarzy nie ma pełnej świadomości tego, czym zajmują się izby lekarskie.

Oprac. AF, źródło: NIL

Fot. Archiwum


POWIĄZANE ARTYKUŁY

amalgamat - Dentonet.pl
Użycie rtęci w USA? Głównie w amalgamacie stomatologicznym! Lekarz

Wydawać by się mogło, że powszechne niegdyś wypełnienia z amalgamatu są już passé. Nie wszędzie – w Stanach Zjednoczonych do produkcji metalicznych uzupełnień stomatologicznych zużywa się więcej rtęci niż w jakimkolwiek innym dziale gospodarki. Amal...