Dentonet
LEKARZ
E-mail
WYBIERZ KATEGORIĘ
Aktualności
Prawo i finanse
Praca w gabinecie
Student
Edukacja i technologie
Medycyna

Jestem za – Lekarz w Unii Europejskiej

Publikacja:

Jestem za – Lekarz w Unii Europejskiej

Za miesiąc odbędzie się w Polsce referendum unijne. Wszyscy wyrazimy swoją opinię o integracji ze Wspólnotą Europejską.

Jedni z nas opowiedzą się za zniesieniem barier celnych i granic państwowych. Drudzy przeciwstawią się idei jednoczenia kontynentu. Pierwsi zaakceptują przyłączenie się do społeczności obejmującej 25 państw i liczącej prawie 500 mln ludzi. Pozostali będą chcieli żyć w izolacji od wielkiego organizmu gospodarczego, finansowego i społecznego.

Polacy nie wiedzą, czym będzie dla nich Unia Europejska. Są jej ciekawi, ale jednocześnie niepewni wspólnego losu. W przeszłości niejednokrotnie eksperymentowano na Polsce i jej mieszkańcach. Nie wszyscy pozbyli się kompleksów i nie wszyscy uwierzyli w równe traktowanie poszczególnych narodów. Niesłusznie. Prawo unijne jest jednakowe dla wszystkich członków i wszystkich mieszkańców Wspólnoty. W Unii Europejskiej nie ma prawnej dyskryminacji narodowej, społecznej, zawodowej itd.

Przed wyborem stoją lekarze. Organizacja ochrony zdrowia na Zachodzie wielu polskim specjalistom odpowiada. Czerpią z niej wzorce. Wyjeżdżają na stałe i kontrakty. Po zjednoczeniu łatwiej będzie modelować nasze, krajowe rozwiązania systemowe i modyfikować standardy medyczne zgodnie z najnowszymi tendencjami.

Jak wyobrażają sobie funkcjonowanie ochrony zdrowia po zjednoczeniu sami lekarze?

Dyrektor wykształcony

Wielu z nich ma nadzieję na usprawnienie funkcjonowania służby zdrowia. Wiedzą, że publiczne środki na zdrowie w Polsce są niższe niż w państwach zachodnich i niewspółmierne do potrzeb społeczeństwa. Widzą jednak możliwość innego zagospodarowania pieniędzy. Domagają się eliminacji marnotrawstwa. Ale także przesunięcia funduszy z szarej strefy do oficjalnego obiegu.

Spore grono lekarzy spodziewa się po integracji systemowego uporządkowania sytuacji w służbie zdrowia. „Obserwują pracę moich kolegów np. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, także Włoszech. Porównują ją do naszej. Co widzą i czego oczekują? Nadal panuje u nas duży bałagan organizacyjny. Często dominują partykularne interesy pewnych osób. Są one przedkładane nad rzeczywiste potrzeby naszych pacjentów. Mówią o tym głośno. My, lekarze, zawsze powinniśmy stawiać sobie jasne cele” – mówi dr Elżbieta Bandurska-Stankiewicz, specjalista chorób wewnętrznych, endokrynolog i diabetolog, dyrektor Ośrodka Diabetologii i Zaburzeń Metabolizmu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie.

Jakie cele stawia swoim kolegom dr Bandurska-Stankiewicz w pierwszej kolejności do realizacji? „Wysokie stanowiska w służbie zdrowia powinni zajmować ludzie dobrzy, mądrzy i znakomicie wykształceni. Menedżerowie, dyrektorzy, ordynatorzy i twórcy programów zdrowotnych w regionach powinni być rzetelnie do swoich zadań przygotowani. Ja tego oczekuję”.Finanse uporządkowane

Uporządkowana musi być polityka finansowa i informacyjna. Lekarka spodziewa się, że w zakresie tej problematyki nastąpi znaczna poprawa: „Naszemu społeczeństwu nikt z polityków nie odważy się powiedzieć, że medycyna jest bardzo droga, a zdrowie jest kosztowne. Trzeba ustalić koszyk badań i usług w szpitalach z ubezpieczenia społecznego.

Na całym świecie są jeszcze ubezpieczenia prywatne. Trzeba poinformować społeczeństwo o rzeczywistej sytuacji finansowej. Ludzie ją zrozumiej. Moi chorzy na cukrzycą już swoją sytuację zrozumieli. Ja wyjaśniam im wszystkie drażliwe sprawy”.

Na zmiany w finansowaniu systemu liczą wszyscy. Wiceminister w resorcie zdrowia mówi tak: „W Polsce realny budżet zdrowotny jest wyższy od 8 proc. składki. Chorzy znacznie go zwiększają poprzez szarą strefę. Prywatne pieniądze chorych płyną przede wszystkim do prywatnych kieszeni dyrektorów, profesorów i ordynatorów, a nie na rozwój placówek zdrowia”.

Popyt na świadczenia zdrowotne jest znacznie wyższy niż podaż. Za ominięcie kolejki czy za szybkie wykonanie kosztownych badań chorzy płacą dodatkowo.

Pacjent wyedukowany

Pieniądze w placówkach zdrowia wydaje się bardzo szybko. Ale… „Jest faktem oczywistym, że środków brakuje stale na wszystko. Ale ja myślę, że ich część przepływa nam między palcami. Gdybyśmy pokierowali rozsądnie polityką i pieniędzmi, i funduszami, być może wtedy osiągnelibyśmy więcej niż w tej chwili” – kontynuuje dr Bandurska-Stankiewicz.

Polska w Unii Europejskiej wiąże się również z rzetelną edukacją pacjentów. Moja rozmówczyni powołuje się na rozwiązania anglosaskie: „Jestem zachwycona szpitalami w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W każdym jest pielęgniarka, która zajmuje się edukacją prozdrowotną i edukacją z różnych specjalistycznych dziedzin medycyny. Np. edukacją diabetologiczną”. Dodaje ponadto: „Czas, który chory spędza w szpitalu, nie musi być tracony. Pacjent nie musi włóczyć się po korytarzach i palić papierosy po kątach. Może się uczyć”. Czego można nauczyć ludzi w szpitalu? Lekarka wyjaśnia:

„Myślą, że pacjent nie zna realnych wydatków na opieką medyczną. Dlatego lekceważy swoje zdrowie. Pali papierosy. Pije alkohol. Przyjmuje nieregularnie tabletki. żąda przeprowadzenia badań wówczas, kiedy jest już chory. I pomnaża koszty na leczenie. Trzeba pacjenta nauczyć, że na zapobieganie chorobom wydaje się dużo mniej. A zatem Polska w Unii Europejskiej to budowanie wysokiej świadomości w zakresie profilaktyki zdrowotnej. Także budowanie współpracy pomiędzy lekarzem a pacjentem. I to nie tylko na płaszczyźnie medycznej, ale także finansowej i obyczajowej. To wspólne liczenie złotówek, później euro i wspólne eliminowanie przyczyn najczęściej wystąpujących chorób”.Korzyści niekwestionowane

Korzyści formalne dla lekarzy polskich w Unii Europejskiej będą niewątpliwe. Ich kwalifikacje będą uznawane automatycznie bez żadnych procedur nostryfikacyjnych. Po kilku latach lekarze będą mieli bezwarunkowy dostąp do rynku świadczeń zdrowotnych finansowanych ze wszystkich europejskich funduszy publicznych. Ale zniesienie bariery formalnej w relacjach z Zachodem nie jest jedynym plusem przyłączenia się do Wspólnoty. Znacznie ważniejsze będą korzyści w kraju. Nie nastąpią one szybko. Pozytywna zmiana nie dokona się z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień. Będzie jednak systematyczna i ciągła.

Ciężar zmian spocznie nie tylko na barkach lekarzy. Rozłożony zostanie na całe społeczeństwo. Przebudowa świadomości, rzeczywiste partnerstwo, a przede wszystkim rzetelna współpraca decydentów, lekarzy, pacjentów i menedżerów placówek medycznych przyniesie efekty.

Polska stanie się rzeczywistą częścią Zachodu z jego wadami i zaletami. Już teraz politycy, wybitni specjaliści i profesorowie powinni informować ludzi o tym, które rozwiązania są dobre i skuteczne, a które na Zachodzie nie sprawdziły się. Dobrobyt i pieniądze nadejdą. Wymagają jednak zrozumienia przez Polaków mechanizmów prowadzących do nich. I wprowadzenia tych mechanizmów w życie. Znakomicie poziom usług medycznych w Polsce opisuje Elżbieta Bandurska-Stankiewicz.

„Na całym świecie jedni mają hulajnogą, drudzy mają rower, inni syrenką, a jeszcze inni mercedesa. Wszyscy nie możemy jeździć mercedesami. Ceny są zróżnicowane. Cieszmy się, że my mamy syrenką. W sumie mamy dobrą opieką podstawową” – twierdzi specjalistka z olsztyńskiego szpitala. Praca, zapobiegliwość i rozsądek pozwolą lekarzom przesiąść się do mercedesów. Czy na pewno i kiedy? Odpowiedzi nie ma. Są szanse.

Rozwój nieizolowany

Można negować szanse Polski i polskiej medycyny w Unii Europejskiej. Ale przecież ostatnie 10 lat pokazuje, że nie potrafimy samodzielnie przesiąść się do mercedesów, a niektórzy zmuszeni są nawet do rezygnacji z syrenki i przesiadki na rower. Państwa w Europie, ale i na świecie coraz bardziej zacieśniają współpracą.

Polacy, w tym lekarze nie są niedorajdami. Nie muszą liczyć na cudze pieniądze i pomoc innych w dźwiganiu gospodarki i społeczeństwa z zastoju i marazmu. Muszą jednak być świadomi tego, że bez współpracy z innymi i w izolacji od najbogatszych sami pogrążą sią w biedzie i niedorozwoju cywilizacyjnym.

Ponad 350 mln ludzi w Unii Europejskiej płaci za usługi medyczne znacznie więcej pieniądzy niż Polacy. Za rok to grono powiększy się o dalsze 100 mln osób. Część z tych funduszy może wpłynąć do polskiej służby zdrowia, ale nie musi. Sami zadecydujemy o tym już wkrótce w referendum. Możemy unowocześnić nasz krajowy system ochrony zdrowia i przygotować ofertą dla współmieszkańców Europy. Możemy zminimalizować różnice w powszechnym świadczeniu usług zdrowotnych. Ale nie zrobimy tego poprzez negowanie osiągniąć innych i izolowanie się od lepiej zorganizowanych i mądrzejszych społeczeństw.

Mamy szansą na unowocześnienie polskich szpitali, przychodni i laboratoriów. Ale najpierw postarajmy się unowocześnić nasz sposób myślenia i działania.

Grażyna Ciechomska – Gazeta Lekarska 2003-05


POWIĄZANE ARTYKUŁY

stomatologia
Dlaczego lekarz i lekarz dentysta nie jest już wolnym zawodem? Lekarz

Wiceminister finansów Jan Sarnowski poinformował Naczelną Izbę Lekarską, że decyzja o wyłączeniu z katalogu wolnych zawodów lekarzy i lekarzy dentystów została podjęta jedynie dla potrzeb ustalania podatku dochodowego. Przypomnijmy - 1 stycznia 2022...

zarobki dentystow
StockTrades: ile zarabia lekarz dentysta w Kanadzie? Lekarz

Średnia podstawowa pensja dentysty w Kanadzie wynosi 174 tys. dolarów rocznie, choć są regiony kraju, w których stomatolodzy zarabiają nawet 400 tys. dolarów rocznie. Tym samym zawód dentysty plasuje się w czołówce najlepiej płatnych profesji w Kanad...

auschwitz 1 g87df5d5de 1920
"Medycyna za drutami obozu" - lekarz obozowy i lekarz więzień Lekarz

- Szacuje się, że podczas wojny i okupacji zginęło co najmniej 5 tys. polskich lekarzy, 2,5 tys. stomatologów i ok. 3 tys. lekarskiego personelu pomocniczego – pielęgniarek, farmaceutów, sanitariuszy i innych - mówi  prof. Zdzisław Ryn, lekarz psychi...

ROZWIŃ WIĘCEJ
koszty leczenia stomatologicznego
Coraz mniej osób w Unii Europejskiej stać na dentystę Lekarz

Rośnie odsetek mieszkańców Europy, dla których leczenie u dentysty stanowi poważne wyzwanie pod względem finansowym. Z badania pod nazwą „Atlas zdrowia stomatologicznego” wynika, że co piąty obywatel Unii Europejskiej (bez Cypru, ale z Wielką Brytani...

brexit
Brexit odstraszył lekarzy dentystów z Unii Europejskiej Lekarz

Stowarzyszenie Grup Stomatologicznych (Association of Dental Groups) wydało ostrzeżenie przed niekorzystnymi skutkami brexitu dla brytyjskiej stomatologii w 2023 roku. Oświadczenie ADG jest efektem publikacji w grudniu raportu pod nazwą „Health and B...

jestem protetykiem
Jestem protetykiem! Dołącz do grupy dla stomatologów-protetyków Lekarz

Z potrzeby docenienia oraz podkreślenia roli, jaką pełnią lekarze protetycy we współczesnej stomatologii, powstał program "Jestem protetykiem" przygotowany przez firmę GSK, właściciela takich jak Corega, Parodontax i Sensodyne. Statystyki potwierdz...

przepracowanie
Przepracowany jak... polski lekarz Lekarz

48 godzin tygodniowo – tyle zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej może pracować lekarz. – Gdybyśmy chcieli stosować te przepisy okazałoby się, że część placówek należy zamknąć z dnia na dzień z powodu deficytów kadrowych – ocenia prof. dr hab. n. med...

pacjenci z Ukrainy 1
Będą staże adaptacyjne dla lekarzy spoza Unii Europejskiej? Lekarz

Łukasz Jankowski – nowy prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – zapowiedział, że samorząd będzie zabiegał o wprowadzenie staży adaptacyjnych dla lekarzy spoza UE, zwłaszcza z Ukrainy. Miałyby one trwać od 6 do 12 miesięcy – powiedział w rozmowie z portale...