Giełda pytań egzaminacyjnych

Choćby nie wiadomo, jak dobrze jest się przygotowanym, to i tak egzamin higienistek czy asystentek stomatologicznych pozostaje jakąś nie wiadomą. Wykładowcy zapewniają, że na egzaminie nie będzie nic, czego nie byłoby w programie, który wałkowano przez całą naukę. Zawsze jest jednak jakieś ale…

Pierwsza rzecz to komisja egzaminacyjna. Niektóre ze szkół powołują w jej skład swoich nauczycieli, inne korzystają także z zaproszonych przez siebie doświadczonych specjalistów.  To ma swoje dobre i złe strony. Nauczyciele nam znani są już oswojeni, ale z kolei, ktoś z zewnątrz nic o nas nie wie i można zabłysnąć.

Egzaminy asystentek i higienistek rozłożone są na kilka dni. Pytania i zadania objęte są tajemnicą, ale od czego jest giełda. Internet daje w tej kwestii nieograniczone możliwości. I tak asystentki i higienistki wymieniają się uwagami w stylu np.: „co do teorii to fakt istna masakra, nie wiem kto układał te pytania, ale jedno jest pewne, ten kto nie miał styczności z zakresem programu nauczania asystentki bo w Janczuku ani nigdzie nie ma jakiś cech lusterka stomatologicznego…. ;/ ja już wiem ze mam poprawkę za rok”.

Ale są też wskazówki bardziej konkretne np.: „System numeryczny jest najczęściej używany w gabinetach w Polsce, powinnaś go znać. Tylko nie wiedziałam, że to amerykański system, w szkole uczyli, że to oznakowanie jest przyjęte przez Federacje Dentystyczną, system europejski. Co do metryczek na odpady to wpisujesz je do dokumentacji, która jest dołączona do zadania, nie na koszach. Worków nie zawiązujesz. Oni potem tam grzebią i sprawdzają co wyrzuciłaś do czerwonego, a co do niebieskiego”.

Warto wiedzieć, że czasem stres egzaminacyjny sprawia, ze zadanie zapamiętujemy inaczej, niż było w rzeczywistości. I nawet przy samych dobrych chęciach, można coś pomylić przekazując pytanie dalej koleżankom, które jeszcze nie zdawały egzaminu. Giełda pytań może nieźle namieszać.

ab