Dentonet
BLOGOSFERA
BLOGOSFERA
E-mail

Kiedy wkroczyć z implantologią? Dyskusja endodontki z chirurgiem

0 Komentarze | Publikacja:
Poleć artykuł Drukuj artykuł Wielkość czcionki - +
Kiedy wkroczyć z implantologią? Dyskusja endodontki z chirurgiem

Kiedy wkroczyć z implantologią? Dyskusja endodontki z chirurgiem

Kiedy warto leczyć endodontycznie zęby, a kiedy takie leczenie może wpłynąć negatywnie na potencjalne, późniejsze leczenie implantologiczne – to temat dyskusji w kolejnych „Spotkaniach w Dentonecie”. Tym razem wiedzą i doświadczeniem dzielą się dr n. med. Katarzyna Brus-Sawczuk oraz dr n. med. Łukasz Zadrożny. Zapraszamy na pierwszą część tego spotkania.

Dr Katarzyna Brus-Sawczuk:
Dzień dobry, nazywam się Katarzyna Brus-Sawczuk i jestem adiunktem w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w Zakładzie Stomatologii Zintegrowanej. Na co dzień zajmuje się głównie leczeniem endodontycznym pod mikroskopem. Wykonuję to w zasadzie od skończenia studiów, nie powiem Państwu kiedy to było, to tych zębów praktycznie bardzo dużo codziennie oglądam, leczę. Staram się ratować takie zęby, które są również dość kompromisowe. O takiej kompromisowości chciałabym porozmawiać z dr. Łukaszem Zadrożnym, który jest również lekarzem pracującym w naszym uniwersytecie, asystentem w Zakładzie Propedeutyki i Profilaktyki Stomatologicznej. Ja jako endodontka rzucę takie hasło: uważam, że ząb, własny zab pacjenta, jest dla pacjenta najlepszym rozwiązaniem. Implant to nie ząb. Mimo wszystko, staramy się z wyboru ratować uzębienie własne pacjenta, ale oczywiście będą pewne kompromisowe sytuacje i o tych kompromisowych sytuacjach najlepiej dyskutować w tzw. teamie stomatologicznym. Doktorze, co to znaczy dla Pana przypadek kompromisowy?

Dr Łukasz Zadrożny:
To jest trudne. Musimy ocenić szanse na to, czy ten ząb nam przetrwa, czy niestety lepiej jest zamienić go na implant już teraz. Tutaj jest bardzo ważny aspekt, o którym zresztą podczas wykładu, że pacjent nie przychodzi do nas po korzeń przeleczony endodontycznie czy implant, tylko po ząb, który na tym filarze się pojawia. Ja myślę, że dzisiejsza endodoncja jest w stanie rozwiązać bardzo dużo problemów. Kluczowe jest to, czy my będziemy w stanie dany filar odbudować estetycznie i funkcjonalnie u pacjenta. Kluczowe jest też to, czy rekonstrukcja takiego filaru, jeśli ona będzie kompromisowa, będzie zbyt głęboko, będzie w jakiś sposób nieidealna, czy ona nie spowoduje, że okoliczne warunki przyzębia i tkanki kostnej wokół takiego filaru pogorszą się, czyli rokowanie na funkcjonowanie takiej konstrukcji będzie wątpliwe, natomiast niewątpliwe będzie to, przy tym wątpliwym rokowaniu, że pogorszeniu ulegną warunki okolicznych tkanek, co sprawi, że wkroczenie z implantologią za jakiś czas będzie wkroczeniem z implantologią w dużo gorszych warunkach. To będzie sprawiać, że wtedy też to leczenie implantologiczne będzie też dużo mniej przewidywalne.
Mi się zdaje, że każdy przypadek jest kompromisowy. Natomiast myślę, że też każdy z nas, jeżeli rozmawiamy wśród lekarzy, to chciałby mieć utrzymany własny ząb w jamie ustnej, a nie zamieniać go na implant. Ja myślę, że mimo tego, że ja się zajmuję głównie implantologią, to uważam, że powinniśmy jako lekarze skupiać się na tym, żeby utrzymać u pacjentów w jamie ustnej własne zęby, a nie zbyt szybko zamienić je na implanty. To też nie jest tak, że wszczepienie pacjentowi implantu jest końcem jego drogi stomatologicznej w trakcie leczenia, tylko czasami z takim implantem po wielu latach też mogą pojawiać się jakieś problemy, tak jak one się pojawiają przy zębach, związane są chociażby z procesem starzenia się organizmu, takie same problemy mogą pojawić się w okolicy implantu. To nie powinno być tak, że z automatu będziemy usuwać zęby, wszczepiać implanty i jest wszystko załatwione i nie będzie problemów, bo możemy z jednego problemu wskoczyć w drugi. Bardzo ważne jest to, żeby zespołowo analizować nawet najprostszy wydawało by się przypadek, żeby nie popełnić błędu. Zbyt błahe podejście do konkretnego, nawet jednego zęba, może powodować poważne problemy. Trzeba bardzo dokładnie się zastanowić, zrobić odpowiednią diagnostykę, ocenić oczekiwania pacjenta, możliwości czasowe, dlatego, że często leczenie endodontyczne wymaga kilku regularnych wizyt i dla niektórych pacjentów jest to niemożliwe, żeby to zrealizować. Niektórzy dużo podróżują, są w różnych miejscach, nie mogą stawiać się regularnie na wizytę. Jeżeli takie coś jest nierealne, to trudno jest zrealizować leczenie endodontyczne czy reendodontyczne.
Natomiast czasami leczenie implantologiczne może być zrealizowane na mniejszej ilości wizyt, w sposób rónwnie sprawny. Jeżeli porównujemy literaturę to szansa na powodzenie jest podobna w leczeniu endodontycznym i implantologicznym. Myślę, że tutaj trzeba indywidualnie do każdego, nawet nie pacjenta, ale do każdego zęba, czy pozycji, w której potencjalnie planujemy implant u pacjenta, podchodzić indywidualnie. I to że coś będzie lepsze w jednej okolicy jamy ustnej wcale nie znaczy, że to samo będzie lepsze w drugiej pozycji jamy ustnej.