Nie dajmy się zastraszyć NFZ-owi!
Nie dajmy się zastraszyć NFZ-owi!
Czy lekarz lub lekarz dentysta nie mający umowy z NFZ może być przez fundusz zastraszany? Tak przynajmniej twierdzi Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków.
A sprawa dotyczy recept na leki refundowane wystawianych przez lekarzy i lekarzy dentystów, którzy nie mają umowy z NFZ.
Fundusz zaczął właśnie rozsyłać do tych lekarzy pisma wzywające ich do zaprzestania bezprawnego wystawiania takich recept – czytamy na stronach stowarzyszenia.
Mało tego, NFZ wzywa w piśmie do złożenia wyjaśnień. Ale też uprzejmie przypomina o możliwości podpisania umowy z NFZ.
To pismo jest naprawdę groźne. Jest groźne nie dlatego, ze groźnie brzmi, lecz dlatego że jest MANIPULACJĄ – grzmią lekarze ze stowarzyszenia.
Według SLP pisma takie otrzymują wszyscy lekarze, którzy nie podpisali umowy z NFZ, również ci, "którzy są w 100% pewni, że w miejscu pracy, w którym nie są Lekarzami Ubezpieczenia Zdrowotnego od dnia 1 lipca 2012 roku nie wystawili ani jednej recepty na lek podlegający refundacji".
Stowarzyszenie uważa, że to "akcja dezinformacyjna", mającą na celu "poprzez zastraszenie zmusić lekarzy" do podpisania umów. SLP nazywa pismo Funduszu "manipulacją", ponieważ "zdaje się sugerować, że Lekarz Ubezpieczenia Zdrowotnego (czyli zatrudniony w podmiocie leczniczym realizującym kontrakt z NFZ na udzielanie 'świadczeń opieki zdrowotnej') musi mieć podpisaną indywidualną umowę z NFZ na wystawianie recept na leki refundowane – a to nieprawda".
NFZ nie ma żadnych podstaw prawnych żądania składania pisemnych wyjaśnień od lekarzy, których nie wiąże z NFZ żadna umowa. – podkreśla SLP.
Stowarzyszenie publikuje nawet na swojej stronie przykładowy list, który każdy lekarz, który od 1 lipca br nie wystawił żadnej „refundowanej” recepty a otrzymał od NFZ pisemne ostrzeżenie, może wysłać do NFZ – ZOBACZ.
inf.wł.
- Przeczytaj również: Interwencja Prezesa NRL na list Śląskiego Oddziału NFZ
