Mania grillowania a poparzenia jamy ustnej

Zdaniem uczonych z Dillard University w Luizjanie, potrawy z grilla są równie niebezpieczne dla naszej jamy ustnej, co wrzące napoje, zupy i dopiero co wyjęta z pieca pizza.

Nie tylko Polaków ogarnia latem mania grillowania. Opiekanie różnych pyszności na wolnym ogniu jest również ulubioną rozrywką innych nacji (przykładem mogą być np. Amerykanie, Turcy czy Chorwaci). Uczeni z Luizjany – kierowani iście naukową dociekliwością – postanowili sprawdzić, na jakie grillowane potrawy powinniśmy uważać najbardziej. Ku ich zaskoczeniu okazało się, że za największą liczbę oparzeń warg i języka odpowiadają grillowane w całości małe pomidorki, które pozornie szybko stygną, jednak po nagryzieniu skórki zaskakują jedzącego wrzącym miąższem. Na drugim miejscu uplasowały się ex aequo: grzanki z żółtym serem, pieczone w folii ziemniaki oraz opiekane pianki (przysmak popularny w Stanach, w Polsce prawie nieznany).
Tradycyjne kiełbaski zajęły dopiero trzecie miejsce. Co więcej, okazało się, że niebezpieczne dla naszego języka i podniebienia są przede wszystkim te kiełbaski, które zostały zgrillowane w całości (bez nacinania skórki) i przechowały w swoim wnętrzu dużo wody i tłuszczu.

Oparzenia jamy ustnej – zasady pierwszej pomocy
Choć oparzenia warg, podniebienia czy języka bywają bolesne, jednak najczęściej nie wymagają interwencji lekarza. Z reguły poparzona delikatna tkanka samoistnie się wygaja, co zwykle trwa od czterech dni do tygodnia. Jeżeli jednak dolegliwości utrzymują się ponad dwa tygodnie, należy oparzenie pokazać lekarzowi.

Tuż po poparzeniu możemy złagodzić ból, stosując następujące środki:
– przez 10 minut powinniśmy płukać jamę ustną zimną wodą lub dobrze wystudzonym naparem z rumianku bądź nagietka. Możemy również possać kostkę lodu, ewentualnie zjeść śmietankowego loda (bez dodatków w postaci owoców, bakalii lub czekoladowej polewy),

– możemy również złagodzić poparzenie płucząc jamę ustną solną płukanką. ¼ łyżeczki soli należy rozpuścić w szklance ciepłej wody, roztwór trzymać w ustach lub delikatnie przepłukiwać nim jamę ustną. Nie tylko zniwelujemy w ten sposób ból, lecz również odkazimy podrażnione miejsce.

Aby uszkodzony nabłonek mógł się zregenerować:
– staramy się nie dotykać poparzonego miejsca językiem (a tym bardziej palcami),
– na jakiś czas rezygnujemy z twardych i drażniących śluzówkę pokarmów, takich jak chipsy, bagietki o chrupiącej skórce, twarde jabłka, słone paluszki, orzechy itp.,
– powinniśmy też unikać produktów ostrych w smaku, kwaśnych i pikantnych, które mogą podrażnić śluzówkę jamy ustnej.

W przypadku rozległego oparzenia możemy zapytać farmaceutę o sprzedawane bez recepty środki na afty lub owrzodzenia. Wiele z nich wykazuje właściwości przeciwbakteryjne, łagodzi stany zapalne i przyśpiesza proces gojenia (przylega do śluzówki, tworząc ochronę przed dodatkowymi podrażnieniami). Także niektóre z tabletek na gardło zawierają benzokainę, która jest stosowana do łagodzenia oparzeń, dlatego w sytuacji awaryjnej możemy się nimi wspomóc.

Jeżeli poparzenie się nie goi lub wywiąże się infekcja, należy skonsultować się z lekarzem lub stomatologiem. Nasz niepokój powinny wzbudzić takie obajwy, jak zwiększenie zaczerwienienia, duży obrzęk, ropny wysięk z pęcherzy, gorączka. Przy okazji warto przypomnieć, że poparzenie języka może zniszczyć kubki smakowe, co spowoduje brak odczuwania smaku w miejscu poparzenia. Zwykle jednak jest to krótkotrwałe powikłanie, gdyż kubki smakowe zregenerują się mniej więcej po dwóch tygodniach.

Życząc wszystkim Czytelnikom udanego grilla, zachęcamy do większej ostrożności w kosztowaniu potraw :-))

B.Sz.