Na „zmianie” witamy doktor Annę …
Na „zmianie” witamy doktor Annę …
Na „zmianie” witamy doktor Annę – od 6 stycznia wspiera siostrę Nazariuszę w kameruńskim gabinecie. Zapraszamy na jej relacje.
Abong Mbang – miasto, gdzie głównym środkiem transportu są motory. Sporo kurzu, głośno, biednie… Pierwszy pacjent to 58-letni pan (na zdjęciu powyżej), któremu usuwałam ząb 18 – pierwszy jego utracony zab. W poczekalni małe dzieci, kolorowo, suknie, zawsze coś na głowie.. Niektóre kobiety bardzo eleganckie.
Dzisiaj sobota. Po tygodniu pracy w poradni pora na zakupy. Wyjeżdżamy z Siostrą na targ. Spory ruch, targowisko na peryferiach miasta. Dalej dżungla. Ryby świeże, suszone, skorupiaki. Są też bary gdzie można zjeść coś z grilla.
Tutaj pracuję.
Zaczyna się kolejny dzień pracy. Wczorajszy był bardzo wyczerpujący. I to nie pierwszy tak pracowity. Przyjęłam 16 osób. Łatwe zabiegi były tylko 4. Na początek 8- z ułożeniem policzkowym. Młody człowiek z pełnymi łukami, a to jego pierwsza ekstrakcja. Nawet nie mogłam sprawdzić czy wszystko usunięte, bo nie mam rentgena. Potem szlo szybko, ale pod koniec dłutowanko 7 – pełny łuk. Cała wanna narzędzi poszła do sterylizacji.
Pozdrawiam wszystkich dentystów.
Jesteśmy ludziom potrzebni.