Dentonet
BLOGOSFERA
BLOGOSFERA
E-mail

Kawitacja – co to jest i czy faktycznie ma znaczenie w stomatologii?

0 Komentarze | Publikacja:
Poleć artykuł Drukuj artykuł Wielkość czcionki - +
Kawitacja – co to jest i czy faktycznie ma znaczenie w stomatologii?

Kawitacja – co to jest i czy faktycznie ma znaczenie w stomatologii?

Słowo klucz: kawitacja

Cel wpisu: obalenie kolejnego mitu

Mit: O kawitacji możemy mówić już na poziomie szczoteczek elektrycznych

Wynik: unconfirmed!

Dzisiaj bawię się w pogromcę mitów 🙂 Lecz sądzę, że na samym początku konieczne jest przybliżenie Wam samego terminu kawitacja. Nie każda i każdy z nas wie, co to dokładnie jest, kiedy mamy z nią do czynienia i na czym właściwie polega.

Kawitacja (łac. cavitas – jama, pustka) to zjawisko fizyczne. Po raz pierwszy termin ten został użyty i opisany w 1894 roku przez uczonego Osborna Reynoldsa. Zjawisko to zainteresowało badaczy po tym, gdy okazało się, że tworzące się wokół śrub okrętów podwodnych pęcherzyki powietrza wpływały na ich szybsze zużywanie się i powstawanie hałasu. Skutek? Okręt z łatwością mógł zostać wykryty na sonarach wrogiej jednostki.

W prosty sposób możemy powiedzieć, że kawitacja to zjawisko wywołane zmiennym ciśnieniem obserwowanym w cieczy, czyli gwałtowna przemiana fazy ciekłej w gazową pod wpływem zmniejszonego ciśnienia. Powstaje pod wpływem fal akustycznych, czyli dźwięku. Podczas zjawiska kawitacji w szybkim tempie powstają, wzrastają i zanikają pęcherzyki pary danej cieczy, najczęściej wody.

Aby można było mówić o kawitacji to dźwięk (czyli nasze fale akustyczne) musi przekroczyć pewną wartość progową natężenia ultradźwięków. Przez specjalistów wartość ta nazywana jest progiem kawitacji, którego wartość zależy od:

• rodzaju cieczy, w której zachodzi zjawisko (m.in. jej gęstości),
• częstości fal (fale akustyczne/dźwiękowe ze względu na ich częstość możemy podzielić na infradźwięki – poniżej 15 Hz, dźwięki słyszalne – od 15 Hz do 20 kHz, ultradźwięki – powyżej 20 kHz oraz hiperdźwięki – powyżej 1010 Hz) – aby się nie powtarzać, a temat była dla Was bardziej zrozumiały odsyłam do jednego z moich wcześniejszych postów dotyczącego dźwięków „Dźwięki a ultradźwięki – trochę fizyki u higienistki!”,
• obecności w obserwowanej cieczy zanieczyszczeń,
• obecności w rozpuszczonej cieczy pęcherzyków gazu (czyli tzw. zarodków kawitacyjnych).

Na pewno zadajecie sobie pytanie, w jakim celu stosuje się zjawisko kawitacji. Niezaprzeczalnie w sposób celowy. Po co? Kawitację stosuje się w celu lepszego i efektywniejszego oczyszczania powierzchni materiałów, cięcia materiałów, poprawy intensywności procesów mieszania (np. przyśpieszenie reakcji chemicznych czy też wytwarzanie emulsji). Z ekologicznego punktu widzenia kawitację wykorzystuje się do niszczenia biologicznych form zanieczyszczeń cieczy. Nas powinno interesować wykorzystanie tej właściwości cieczy w medycynie. Zapewne słyszałyście o promieniach laserowych używanych w celu rozdrabniania kamieni w nerkach lub pęcherzyku żółciowym. To nic innego jak kawitacja. Implodujące, czyli gwałtownie zmniejszające się pęcherzyki gazu mogą niszczyć niepożądane tkanki w organizmie człowieka. Badania zmierzają w kierunku udowodnienia pozytywnych skutków stosowania zjawiska kawitacji przy terapii nowotworowej – pęcherzyki mają siłę, która niszczy komórki rakowe.

Niektórym z nas kawitacja kojarzy się kosmetologią, a dokładniej z pillingiem kawitacyjnym. Zabieg ten przeprowadza się z użyciem lasera i ma na celu oczyszczenie cery i w efekcie poprawę jej wyglądu. W stomatologii kawitację wykorzystuje się przy odkażaniu kanałów korzeniowych lub kieszonek dziąsłowych przy użyciu scalera. Również w myjkach ultradźwiękowych wykorzystuje się to zjawisko. Niestety na poziomie szczotek oscylacyjno-rotacyjno-pulsacyjnych oraz sonicznych nie możemy mówić o efekcie kawitacji. Nie są one w stanie wytworzyć, aż tak dużej częstości fal, aby doszło do wytworzenia zmniejszonego ciśnienia i zamiany fazy ciekłej w gazową.
Kolejny mit obalony!