Dentonet
BLOGOSFERA
BLOGOSFERA
E-mail

Dźwięki a ultradźwięki – trochę fizyki u higienistki

0 Komentarze | Publikacja:
Poleć artykuł Drukuj artykuł Wielkość czcionki - +
Dźwięki a ultradźwięki – trochę fizyki u higienistki

Dźwięki a ultradźwięki – trochę fizyki u higienistki

Dźwięki towarzyszą nam przez całe życie. Codzienność to dźwięk. Poranny budzik, suszarka do włosów, szum wiatru, ruch uliczny, gadatliwa koleżanka z pracy. Dźwięki, dźwięki, dźwięki. Hmm… Dzisiaj chciałabym rozwiać pewien mit związany z dźwiękami. Dotyczy on czegoś, co jest bardzo bliskie sercu każdej higienistki – mianowicie szczotkowania zębów

Wiele osób, które są użytkownikami szczoteczek sonicznych twierdzi, że „używa szczotki ultradźwiękowej”. Sprawdźmy, czy to prawda. Czy dźwięki i ultradźwięki to to samo? Krótka ściąga dla ciekawskich. W tej tematyce możemy wyróżnić trzy podstawowe pojęcia: ultradźwięki, dźwięki i infradźwięki:

– ultradźwięki to fale dźwiękowe, których nie jesteśmy w stanie usłyszeć, ponieważ ich częstotliwość jest za wysoka. Pamiętajcie, że nawet dźwięki, których nie słyszymy, mogą oddziaływać na nasz organizm, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Fale ultradźwiękowe są krótkie, a dzięki możliwości ich wizualizowania, często wykorzystywane są w medycynie. Dzięki ultrasonografii przyszłe mamy jeszcze przed porodem mogą dokładnie zobaczyć swoje maleństwo.

– dźwięki to takie fale dźwiękowe, które docierają do naszego ucha i je słyszymy

– infradźwięki to niewykrywalne dla ludzi fale, które w przeciwieństwie do ultradźwięków mają niską częstotliwość. Nie słyszymy ich. Są to długie fale, za pomocą których porozumiewają się na przykład wieloryby czy słonie.

Warto spojrzeć na poniższy schemat, który dla Was przygotowałam. Znajdziecie tam zakresy fal dźwiękowych słyszalnych i niesłyszalnych dla człowieka. Ale co ma to wspólnego ze stomatologią? Bardzo dużo! Szczoteczka elektryczna to szczoteczka, która wykonuje ruchy włókien generowane przez urządzenie. Porównajmy dwie technologie, o które najczęściej pytają pacjenci.

Najbardziej popularne szczoteczki soniczne pracują z częstotliwością ok. 31 200 ruchów włókna na minutę. Po krótkich kalkulacjach jest to 260 Hz. Herc jest międzynarodową jednostką, której używa się jako miary częstotliwości. Najnowsze modele szczotek oscylacyjno-rotacyjno-pulsacyjnych używają dźwięków w częstotliwości: 73 Hz (ruch oscylacyjno-rotacyjny) do 340 Hz (ruch pulsacyjny). Najwyższe modele osiągają dzisiaj poziom pulsacji równy 400 Hz! To aż 48 000 ruchów na minutę! Wnioski są proste do zauważenia. Po pierwsze – obie technologie pracują w zakresie dźwięku, który możemy zmierzyć. Po drugie, szczoteczki z technologią oscylacyjno-rotacyjno-pulsacyjną osiągają nawet wyższe częstotliwości niż szczotki soniczne. Ani przy jednej, ani przy drugiej technologii, nie może być mowy o ultradźwiękach.

Przechwytywanie

Ja tutaj cały czas o szczotkach, ale każda higienistka zapytana o wspomniane już ultradźwięki odpowie: „Scaling!”. A i owszem. Skaling to nic innego jak zabieg, podczas którego głównymi dowodzącymi są ultradźwięki. Skaler przyłożony do powierzchni zęba emituje mikrodrgania i dźwięki w niesłyszalnej przez nas częstotliwości. Dzięki temu kamień, który odłożył się na powierzchni zęba, zostaje skruszony. Dlatego pamiętajcie, że przed wykonaniem skalingu powinnyśmy zapytać, czy pacjent nie ma wszczepionego rozrusznika serca. Ultradźwięki mogłyby zaburzyć jego pracę. Również I trymestr ciąży jest przeciwwskazaniem do zabiegu usuwania kamienia nazębnego (w przypadku użycia skalera maszynowego).

A która z Was wie, z jaką częstotliwością najczęściej pracuje skaler, którego używamy na co dzień w gabinecie? Czy są jakieś zalecenia co do częstotliwości drgań?